Sześć zespołów (Anwil Włocławek, Stelmet BC Zielona Góra, BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski, Polski Cukier Toruń, MKS Dąbrowa Górnicza i Rosa Radom) ma przed ostatnią kolejką zagwarantowany udział w fazie play-off.
W grze o dwa miejsca pozostały trzy ekipy: Polpharma Starogard Gdański, Energa Czarni Słupsk i Trefl Sopot.
Przed niedzielną serią gier jest 16 możliwych wariantów. W uprzywilejowanej sytuacji są Polpharma i Energa Czarni - te drużyny mają wszystko w swoich rękach i do awansu wystarczy im zwycięstwo. A mają na to duże szanse, bo zmierzą się z zespołami, które grają już tylko o prestiż (odpowiednio: Asseco i Miasto Szkła).
Ekipa z Sopotu jest w trudniejszym położeniu. Podopieczni Marcina Klozińskiego w ostatniej kolejce zagrają na terenie lidera PLK. Nawet wygrana w Hali Mistrzów może Treflowi nie dać awansu do fazy play-off - w "małej tabelce" sopocianie zajmą trzecie miejsce (przy 19 zwycięstwach trzech drużyn).
ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Jedziemy z podniesioną głową do Włocławka - deklaruje Filip Dylewicz, koszykarz Trefla. Warto odnotować, że porażka z Anwilem nie przekreśla szans sopocian.
Żółto-czarni znajdą się w fazie play-off, jeśli Polpharma nie pokona Asseco Gdynia. Nie jest wielką tajemnicą, że karty w tym zestawieniu rozdaje właśnie zespół Mindaugasa Budzinauskasa. Gdynianie nie zamierzają jednak ułatwiać zadania ekipie z Kociewia.
- Chcemy wygrać, nie wyobrażam sobie, żeby wchodzić na boisko z innym nastawieniem. Jest to nasz ostatni mecz w tym sezonie i zdajemy sobie sprawę, że jest bardzo małe prawdopodobieństwo, iż jeszcze kiedykolwiek wystąpimy w takim składzie. Wiemy też, że za kilka tygodni może nam tego brakować, więc wyjdziemy zmotywowani na 100 procent - zapowiada Przemysław Żołnierewicz, koszykarz Asseco.