NBA: Nakrzyczał na sędziów i został srogo ukarany

AFP / NBA
AFP / NBA

Właściciel Houston Rockets, Leslie Alexander, zapłaci 100 tys. dolarów za to, że podczas meczu NBA wstał ze swojego miejsca i nakrzyczał na sędziów.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=21775]

Leslie Alexander[/tag], właściciel Houston Rockets, znany jest raczej ze spokojnego usposobienia, ale nie utrzymał swoich nerwów na wodzy podczas piątego meczu rywalizacji Rakiet z Oklahoma City Thunder. W ostatnich sekundach zerwał się ze swojego miejsca przy parkiecie i nakrzyczał na sędziów. Najprawdopodobniej rozwścieczył go brak reakcji arbitrów przy jednej z wcześniejszych akcji.

- Byłem zdenerwowany, naprawdę zdenerwowany - skomentował krótko incydent w rozmowie z ESPN.

Władze ligi nie okazały się zbyt pobłażliwe dla Alexandra i ukarały go grzywną w wysokości 100 tys. dolarów. Rockets ostatecznie zwyciężyli to spotkanie (105:99), dzięki czemu zapewnili sobie awans do półfinału Konferencji Zachodniej.

ZOBACZ WIDEO Real rozstrzelał zespół Tytonia, ciężki powrót Polaka. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (1)
avatar
Nielubie Fejsa
28.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedno mnie ciekawi, czy jeśli doszłoby do finału Rakiet z Kawalerzystami, to kto miałby odgwizdanych więcej fauli na sobie - Harden czy LeBron. Oboje je wymuszają na arbitrach a w tym biznesie Czytaj całość