Tydzień temu Maciej Lampe poddał się w Barcelonie operacji kontuzjowanego biodra. Informacja o zabiegu mocno zaskoczyła sztab szkoleniowy reprezentacji Polski, który był z zawodnikiem w stałym kontakcie. Środkowy, który ma za sobą sezon w Chinach, nie sygnalizował wcześniej żadnych problemów.
- Informacja o operacji Lampego była sporym zaskoczeniem, bo byliśmy na bieżąco z jego sytuacją. Okazało się, że zabieg biodra był konieczny - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Mike Taylor, trener reprezentacji Polski.
Co prawda Lampe rozpoczął już rehabilitację (jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych - wrzuca codziennie zdjęcia i wideo z różnych ćwiczeń), ale istnieje ryzyko, że 32-latek nie zdąży dojść do pełni sprawności przed rozpoczynającymi się pod koniec sierpnia mistrzostwami Europy. Amerykański szkoleniowiec do sprawy podchodzi bardzo spokojnie.
- W tej chwili nie ma żadnej wiążącej decyzji. Czekamy na rozwój wydarzeń. Umówiliśmy, że na początku lipca przeprowadzimy szczegółowe badania, które dadzą nam odpowiedź. W tym momencie monitorujemy jego sytuację, uważnie śledzimy wszystkie wideo i zdjęcia, które Maciej umieszcza na portalach społecznościowych - Instagram, Facebook i MySpace - tłumaczy nam Taylor.
Koszykarz sezon 2016/2017 spędził w Chinach - reprezentował Shenzhen Leopards, notując średnio 23,2 punktu w 48 rozegranych meczach.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: błysk Messiego dał zwycięstwo Barcelonie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]