UTEX ROW Rybnik przed kolejnym ciężkim tygodniem

3 porażki z rzędu nie napawają optymizmem szkoleniowca UTEX-u ROW Rybnik Mirosława Orczyka. Najlepszy beniaminek Ford Germaz Ekstraklasy wciąż plasuje się na wysokim 5 miejscu, lecz nadchodzący tydzień zapowiada się równie ciężko jak poprzedni. O planach i pladze kontuzji opowiada trener śląskich koszykarek.

Tuż po sobotnim spotkaniu z Wisłą Can Pack Kraków trener Orczyk potwierdził informację, że kapitan Utexu Row Rybnik Agnieszka Jaroszewicz nie wystąpi już w tym sezonie na parkiecie. Powodem jest przewlekła kontuzja ścięgna Achillesa, która nie pozwala na wzmożony wysiłek byłej mistrzyni Europy. - Chciałem podziękować jednej zawodniczce, za to co dla nas w tym sezonie zrobiła. Jest nią Agnieszka Jaroszewicz, która definitywnie nie będzie brała już udziału w rozgrywkach w tym sezonie. Przez 13 zwycięstw to ona wraz z Nikitą Bell ciągnęły nas do przodu. Kontuzja ta bardzo komplikuje nam grę, chociaż cieszę się, że Magda (Skorek ? przyp. red.) wchodzi i wykonuje to, co do niej należy. Jest to jednak dla nas olbrzymia strata, że nie ma Agi i nie będzie jej do końca sezonu. Zdrowie zawodnika jest jednak sprawą najważniejszą i mam nadzieję, że nie jest to jeszcze koniec kariery, czego bardzo jej życzę - powiedział Orczyk.

Rybnickie koszykarski nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek, bowiem już w najbliższą środę spotkają się z innym mocnym przeciwnikiem - INEĄ AZS Poznań. - Na środę znów się zmobilizujemy, bo nie mamy innego wyjścia. Musimy tam zagrać na 200%. Mam nadzieję, że Dickens odpocznie i będzie gotowa do tego czasu. Mam również nadzieję, że Nikita Bell będzie zdrowa i nie mogą nie będzie dokuczała, choć po dzisiejszych skokach będzie jej trudno dojść do siebie. Być może 3 zawodniczki będą w pełni zdrowe, 3 kolejne dorzucimy i będziemy tam walczyć na śmierć i życie - zastanawiał się wyraźnie zmartwiony Orczyk.

Kilka porażek z rzędu ostudziło nieco zapędy rewelacyjnego beniaminka, choć cel na ten sezon na pewno zostanie zrealizowany. - Na ten sezon celem było wejście do ósemki. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, lecz tabela jest złudna, ponieważ kilka meczów jest przełożonych a zespoły dzielą minimalne różnice punktowe. Każde miejsce wyższe od 8 będzie sukcesem, jednak trzeba do tego zachować dystans. Musimy robić swoje ? mamy przed sobą jeszcze Dudę Leszno i też trzeba powalczyć. Tabela później pokaże z kim będziemy rywalizować i wtedy możemy się zastanowić, co można jeszcze osiągnąć - wyjaśniał szkoleniowiec Utexu.

- Daleki byłbym jednak od twierdzenia, że coś się nam nie udaje. Od 2 dni słyszę, że coś nam nie idzie a graliśmy przecież z zespołami, które walczą o medale Mistrzostw Polski i od paru ładnych lat decydują o losach ligi. Trzeba mieć do tego dystans ? to są Mercedesy polskiej koszykówki a my dopiero wchodzimy na te salony, więc musimy na to patrzeć spokojnie. W przyszłym tygodniu mamy INEĘ i Leszno i jeden z tych meczów musimy wygrać - kończy Orczyk.

Komentarze (0)