NBA: Cavaliers znowu przegrali! Znakomity mecz Hardena

Reuters / Troy Taormina-USA TODAY Sports / James Harden
Reuters / Troy Taormina-USA TODAY Sports / James Harden

James Harden zagrał fantastycznie i poprowadził Houston Rockets do cennego zwycięstwa nad obrońcami tytułu - Cleveland Cavaliers. Dla mistrzów NBA to czwarta porażka w ostatnich pięciu spotkaniach.

To był zdecydowanie najciekawiej zapowiadający się mecz tego dnia w NBA. I rzeczywiście, emocji nie brakowało. Kawalerzystom ostatnio nie wiodło się najlepiej, ale w Teksasie prezentowali się momentami fantastycznie. Tak było w każdym razie na przełomie drugiej i trzeciej kwarty.

Wówczas goście dopadli Rakiety, które długo znajdowały się na prowadzeniu, i je prześcignęli. LeBron James i spółka grali wprost koncertowo w ofensywie. Dość powiedzieć, że tylko w drugiej kwarcie ich dorobek powiększył się aż o 41 punktów. W szczytowym momencie obrońcy tytułu mieli już 14 punktów przewagi.

Zanosiło się wtedy na wygraną Cavaliers, ale gospodarze nie wygrali za wygraną. Houston miało problem, lecz sobie z nim rewelacyjnie poradzili. Już pod koniec trzeciej odsłony nie pozostało nic z prowadzenia mistrzów NBA, a w czwartej odsłonie gospodarze grali wyraźnie lepiej od przeciwnika, dzięki czemu ostatecznie sięgnęli po zwycięstwo.

To akurat duża zasługa Jamesa Hardena. Lider Rakiet nie zawiódł i zanotował 16. double-double. Na jego koncie znalazło się aż 38 punktów (13/28 z gry), 10 zbiórek, 11 asyst oraz przechwyt i blok. U gości najskuteczniejszy wspomniany wcześniej James, który zgromadził 30 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty.

Cavaliers mimo porażki nadal znajdują się na czele Konferencji Wschodniej, ale po piętach zaczyna im deptać... Washington Wizards. Natomiast Rakiety są trzecią siłą w Konferencji Zachodniej.

Do niecodziennej sytuacji doszło w Bostonie. Celtics z łatwością poradzili sobie z Chicago Bulls, którzy do przerwy zdobyli… raptem 26 punktów. Nie jest to wprawdzie najgorszy wynik w historii NBA, ale mimo wszystko to rezultat wręcz tragiczny. W pierwszej kwarcie goście uzbierali 7 "oczek".

Nic dziwnego, że podopieczni Brada Stevensa pewnie pokonali przeciwnika. Właściwie ich triumf nie był ani przez moment zagrożony. Liderem Celtów był Isaiah Thomas, który w 24 minuty zgromadził 22 punkty, zbiórkę, 2 asysty oraz 3 przechwyty.
Jeszcze nieco ponad cztery minuty przed ostatnią syreną blisko wygranej byli koszykarze Phoenix Suns. Prowadzili oni w starciu z Portland Trail-Blazers. Na finiszu nie potrafili jednak zatrzymać przeciwnika, który trafiał na znakomitej skuteczności. Skończyło się tym, że goście pokonali Słońca 110:101.

Znakomicie w tym meczu wypadł Damian Lillard, autor 39 punktów, 6 zbiórek i 2 asyst. Double-double popisał się Jusuf Nurkić (12 punktów, 11 zbiórek), a udane zawody rozegrał również C.J. McCollum. W zespole gospodarzy indywidualnie najlepiej spisał się Devin Booker (28 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty i przechwyt), ale jego wysiłek poszedł tym razem na marne.

Boston Celtics - Chicago Bulls 100:80 (22:9, 24:17, 30:31, 24:23)
(Thomas 22, Bradley 17, Horford 12, Smart 12, Ołynyk 11, Brown 11 - Lopez 13, Valentine 13, Portis 12, Felicio 10)

Brooklyn Nets - New York Knicks 120:112 (39:26, 28:23, 24:31, 29:32)
(Lopez 25, Booker 14, Hollis-Jefferson 14, LeVert 13, Lin 13, Whitehead 10 - Anthony 27, Porzingis 19, Rose 17, Lee 15, Thomas 13)

Indiana Pacers - Miami Heat 102:98 (32:22, 28:31, 23:22, 19:23)
(George 28, Turner 15, Young 13, Teague 12 - Whiteside 26, Waiters 20, Ellington 19, Johnson 14)

Houston Rockets - Cleveland Cavaliers 117:112 (33:26, 25:41, 32:19, 27:26)
(Harden 38, Anderson 16, Beverley 13, Ariza 12, Nene 12 - James 30, Irving 28, Jefferson 16)

Phoenix Suns - Portland Trail Blazers 101:110 (18:33, 32:33, 29:16, 22:28)
(Booker 28, Bledsoe 19, Williams 12, Warren 10, Ulis 10 - Lillard 39, McCollum 26, Nurkić 12)

Los Angeles Lakers - Philadelphia 76ers 116:118 (27:32, 38:33, 20:28, 31:25)
(Clarkson 30, Randle 21, Ingram 12, Russell 11 - Sarić 29, Okafor 23, Luwawu-Cabarrot 18, Holmes 10)

[color=black]ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze

[/color]

Komentarze (5)
avatar
Blackfield
13.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj tam, czepiacie się! Grunt, że Houston wygrało, w power ranking jest na 1 miejscu teraz, a Harden jest kandydatem nr jeden do tytułu MVP sezonu. Dziękuję! 
avatar
Nielubie Fejsa
13.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Och... 3 błędy stylistyczne w jednym, krótkim akapicie?.
"Zanosiło się wtedy na wygraną Cavaliers, ale gospodarze nie wygrali za wygraną. Houston miało problem, lecz sobie z nim rewelacyjnie po
Czytaj całość
avatar
Za Ostatni Grosz
13.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy to nie dziwne, że zawodnicy z Bostonu mają takie same nazwiska i uzbierali tyle samo punktów, co Nets? Jeszcze dziwniejsze jest to, że podobna historia przydarzyła się w przypadku Byków i K Czytaj całość
avatar
Pao
13.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brodacz dalej trzyma się w walce o MVP, co za sezon ma gość.