W Hali Mistrzów bez niespodzianki, głodny zwycięstw Anwil ograł Siarkę

PAP / Tytus Żmijewski
PAP / Tytus Żmijewski

Anwil Włocławek włączył "turbo" w połowie trzeciej kwarty i w mgnieniu oka odskoczył Siarce Tarnobrzeg wygrywając ostatecznie aż 89:60. Do sukcesu Rottweilery poprowadził James Washington, a debiut zaliczył Mateusz Bartosz.

Seria trójek Anwilu Włocławek w końcówce trzeciej kwarty rozwiała nadzieję Siarki Tarnobrzeg na korzystny wynik w Hali Mistrzów. Z niezłego wyniku w ciągu zaledwie kilku akcji stało się jasne, że Rottweilery zanotują kolejne efektowne zwycięstwo w PLK.

Tarnobrzeżanie byli skazywani na pożarcie w konfrontacji z aspirującymi do najwyższych laurów włocławianami, ale stosunkowo długo trzymali się dzielnie.

W pierwszej kwarcie skutecznie grał Alex Welsh, swoje dokładał niezastąpiony Tomasz Wojdyła i Anwil prowadził różnicą zaledwie czterech oczek. Gdy poprawie uległa gra w defensywie ekipa dowodzona przez Igora Milicicia, przewaga faworytów powoli rosła.

Gdy wydawało się, że po zmianie stron Anwil odjedzie, Siarka ponownie zerwała się do odrabiania strat. W 25 minucie trafił Jan Grzeliński, a straty tarnobrzeżan zmalały do zaledwie sześciu oczek.

Wtedy jednak ofensywa włocławian eksplodowała. Seria trójek w wykonaniu Nemanji Jaramaza, który trafił dwukrotnie, Michała Chylińskiego i Jamesa Washingtona sprawiła, że Anwil prowadził już 65:46.

Team Zbigniew Pyszniak wydawał się już mocno rozbity po tej serii. Na parkiecie pierwsze skrzypce grał rozpędzony Washington i jedyną niewiadomą kwestią był fakt, iloma punktami gospodarze wygrają mecz. Ostatecznie licznik ten stanął na liczbie 29.

Amerykański rozgrywający Rottweilerów zaliczył 22 punkty i rozdał 7 asyst będąc bezapelacyjnie najlepszym graczem meczu. Anwil wygrał 16 mecz w sezonie i siódmy z ostatnich ośmiu meczów. Hala Mistrzów jest natomiast niezdobyta od sześciu meczów.

Przeciwko Siarce swój debiut zaliczył Mateusz Bartosz, który w 18 minut zaliczył 3 punkty i zebrał z tablic 8 piłek.

Wśród pokonanych 15 punktów uzbierał Tomasz Wojdyła, który bez względu na wszystko co dzieje się w Siarce, gra równo, stabilnie i co najważniejsze dobrze.

Anwil Włocławek - Siarka Tarnobrzeg 89:60 (22:18, 18:10, 25:20, 24:12)

Anwil: James Washington 22, Nemanja Jaramaz 14, Toney McCray 12, Josip Sobin 10, Michał Chyliński 8, Paweł Leończyk 6, Fiodor Dmitriew 5, Kamil Łączyński 5, Rafał Komenda 4, Mateusz Bartosz 3.

Siarka: Tomasz Wojdyła 15, Alex Welsh 10, Jan Grzeliński 9, Jakub Patoka 7, Krzysztof Jakóbczyk 7, Grzegorz Małecki 6, Piotr Pandura 4.

ZOBACZ WIDEO Bajeczna Barcelona rozbiła Celtę Vigo - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (2)
avatar
Michał Toś
9.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Równo, stabilnie i dobrze gra Wojdyła? No takich głupot to tu jeszcze nigdy nie wyczytałem :D Panie Krzysztofie, albo pan nigdy nie oglądał meczu Siarki i patrzy pan tylko na wyniki spotkań, al Czytaj całość
avatar
ryba1985
8.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo zespół :D w takich meczach trzeba pokazywać różnice. Może być na koniec rundy zasadniczej niespodzianka jeśli chodzi o lidera... Moim zdaniem każdy z top 4 ma szansę na pierwsze miejsce.