Drużyna z Radomia wygrała dwa ostatnie, bardzo ważne spotkania. Najpierw, w ubiegłą środę, pokonała na wyjeździe lidera tabeli, Polski Cukier Toruń (89:84), a następnie, w ostatnią niedzielę, uporała się przed własną publicznością z Treflem Sopot (79:73). Te rezultaty pozwoliły zbliżyć się jej do czołowej "ósemki", gwarantującej udział w fazie play-off, a także poprawić wcześniejszą, niezbyt dobrą pozycję. Rosa przerwała także serię kilku porażek z rzędu, co zaowocowało poprawieniem atmosfery w zespole i awansem na dziewiąte miejsce. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego mają obecnie 29 punktów i legitymują się bilansem 10-9.
Siarka Tarnobrzeg, która podejmie wicemistrzów kraju w sobotni wieczór, wciąż okupuje ostatnią lokatę z 22 "oczkami" i zaledwie trzema zwycięstwami w 19 spotkaniach. Nie wygrała od trzech kolejek. Ostatni raz triumfowała w styczniu, gdy przed własną publicznością ograła TBV Start Lublin 86:83.
Trzeba jednak przypomnieć, że w pierwszym pojedynku Rosa miała duże problemy z ekipą prowadzoną przez Zbigniewa Pyszniaka. Po pierwszej kwarcie przegrywała nawet 13:22. Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wziął Michał Sokołowski, który ostatecznie zdobył aż 28 punktów.
Radomianie nie lekceważą najbliższego przeciwnika. - Uważam, że w Tarnobrzegu wcale nie czeka nas spacerek. Siarka jest niewygodnym rywalem, ma swoje atuty, potrafi zaskoczyć przeciwnika. Dlatego najważniejsza w tym meczu będzie koncentracja - podkreśla Kamiński. - Mamy tego świadomość i musimy zrobić wszystko, żeby zachować ją przed meczem, a potem przez cały pojedynek - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Show Piotra Zielińskiego, Napoli wygrywa - zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]
W sobotni wieczór w barwach Rosy w sezonie 2016/2017 może zadebiutować Igor Zajcew, który w piątek podpisał kontrakt z nowym-starym klubem i został zgłoszony do rozgrywek. W poprzednich zmaganiach sięgnął z kolegami po wicemistrzostwo Polski i puchar kraju. Następnie przeniósł się do Stelmetu BC Zielona Góra, gdzie nie zagrzał jednak zbyt długo miejsca. Potem był krótki epizod w Hiszpanii. Wrócił do Radomia, gdzie czuje się bardzo dobrze, czego zresztą nie ukrywał.
Na pełnych obrotach trenuje już Tyrone Brazelton. Choć w kilku ostatnich meczach znajdował się już w składzie drużyny, to ani razu nie pojawił się na parkiecie. Nie wiadomo więc, czy Kamiński zdecyduje się desygnować go na boisko. Podobnie jest w przypadku Zajcewa, który co prawda w piątek trenował już z kolegami, ale nie zna obecnego systemu i zagrywek Rosy.
Siarka Tarnobrzeg - Rosa Radom / sobota, 11.02.2017 / godz. 18