Sam Balmazović nie wystarczył, Polpharma ograła TBV Start

Materiały prasowe
Materiały prasowe

TBV Start Lublin długo dotrzymywał kroku Polpharmie Starogard Gdański. Goście zanotowali jednak czterominutowy postój, który kosztował ich ostatecznie stosunkowo wysoką porażkę. Farmaceuci wygrali bowiem 85:70.

4 minuty wystarczyły, żeby gracze Polpharmy zdołali złamać mecz. 17 punktów zdobytych pod rząd sprawiły, że TBV Start nie tylko stracił prowadzenie, ale i musiał gonić wynik. Podopieczni Mindaugasa Budzinauskasa prowadzenia już jednak nie oddali, wygrywając ostatecznie 85:70.

Jeszcze w końcówce trzeciej kwarty goście prowadzili na Kociewiu różnicą trzech oczek. Gospodarze zaliczyli jednak fenomenalną serię 17:0, którą tak naprawdę rozstrzygnęli losy spotkania.

Kociewskie Diabły już w drugiej kwarcie zdołały wypracować sobie delikatną przewagę. W drugiej kwarcie prowadzili bowiem różnicą dziewięciu oczek. Kapitalnie grał jednak Stefan Balmazovic i na przerwę obie drużyny schodziły przy remisie.

Po zmianie stron długo trwała wymiana ciosów. Gdy w 27 minucie zza łuku przymierzył Nick Covington goście prowadzili 57:54 i... stanęli. To właśnie wtedy Farmaceuci przypuścili decydujący atak.

Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty zaliczyli największą serię punktową, po której wyszli na prowadzenie 71:57. Fragment ten okazał się decydujący. W obozie przyjezdnych pojawiły się nerwy (efektem m.in. dwa przewinienia techniczne), a gospodarze prowadzili rekordowo różnicą nawet 20 punktów.

Dla Farmaceutów była to wygrana numer 10. w sezonie, dzięki czemu są w bezpośrednim kontakcie z czołową ósemką - mają identyczny bilans, jak ósma drużyna w tabeli PLK.

Przeciwko Startowi kapitalnie spisał się Martynas Sajus. Autor double-double wykorzystał do perfekcji brak gracza podkoszowego w szeregach rywali. Coraz więcej Farmaceutom daje również Thomas Davis, którego wpływ na grę Polpharmy rośnie z każdym meczem.

Swój niemały wkład w triumf miał również Anthony Miles, który tak niemiło wspomina pierwszą konfrontację tych zespołów z Lublina.

Wśród pokonanych brylował Stefan Balmazovic, który trafił m.in. 6 razy zza łuku. Ponownie tylko epizod zaliczył Łukasz Bonarek - tym razem na parkiecie spędził zaledwie 3 minuty.

Na Kociewiu trener David Dedek nie miał do swojej dyspozycji Jasona Boone'a. Ten nie dotarł do Polski i... najprawdopodobniej w ogóle nie dotrze, a w Lublinie będą musieli szukać kolejnego gracza, który wzmocni strefę podkoszową Startu.

Polpharma Starogard Gdański - TBV Start Lublin 85:70 (19:21, 24:22, 23:14, 19:13)

Polpharma: Martynas Sajus 20 (10 zb), Anthony Miles 16, Marcin Flieger 12, Thomas Davis 12, Jakub Schenk 10, Uros Mirković 7, Łukasz Diduszko 4, Martynas Paliukenas 4, Szymon Długosz 0, Karol Michałek 0.

TBV Start: Stefan Balmazović 23, Nick Covington 14, Doug Wiggins 8, Jakub Dłoniak 7, Nick Kellogg 7, Bartosz Ciechociński 4, Jarosław Trojan 4, Paweł Kowalski 3, Łukasz Bonarek 0, Mateusz Dziemba 0.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat

Źródło artykułu: