W Tarnobrzegu dojdzie do starcia ostatniej z przedostatnią drużyną w ligowym zestawieniu. Gospodarze przegrywając pozwolą gościom uciec na dwa zwycięstwa. Wszyscy związani z Siarką zdają sobie zatem sprawę, jak istotny jest to pojedynek.
Na brak problemów Zbigniew Pyszniak narzekać nie może. W ostatnim meczu - oficjalnie z powodu urazów - nie zagrali dwaj liderzy tarnobrzeskiej ekipy Brandon Brown i Travis Releford. Bez nich Siarka ambitnie walczyła w Gdyni z Asseco, ale przegrała 78:82.
Co byłoby jednak, gdyby obaj w tym meczu zagrali? Wystarczy dodać, że obaj są najlepszymi strzelcami zespołu, dostarczając mu w duecie średnio 32 oczka.
Sobotnie starcie będzie szczególne dla Jana Grzelińskiego i Grzegorza Małeckiego. Ci będą mocno zmotywowani chcąc udowodnić, że w Lublinie zbyt łatwo ich skreślili. Czy zagrają na nosie trenera Davida Dedka?
Kamil Stoch: bardzo żałuję, że to już połowa sezonu
Sam Dedek zdecydowanie odmienił grę Startu. Lublinianie mają na swoim koncie trzy wygrane w sezonie - wszystkie odniesione już za jego kadencji. Teraz przyszła kolej na czwartą, a pierwszą poza własną halą.
Pomóc w tym ma nowy zawodnik Nick Covington. Amerykański rozgrywający jest już gotowy do gry i w sobotę zaliczy swój debiut. Jego obecność w drużynie ma znacznie wzmocnić siłę Startu na obwodzie.
Siarka Tarnobrzeg - TBV Start Lublin / sobota godzina 18:00