Goście odnieśli trzecie wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Z bilansem 11-6 awansowali na szóstą pozycję w tabeli. O punkt wyprzedzili GKS Tychy, który przegrał w sobotę z Kotwicą Kołobrzeg.
ACK UTH Rosa zagrała bez Macieja Bojanowskiego. Filipa Zegzułę wspierali jednak Damian Jeszke oraz Daniel Szymkiewicz. Ten tercet zdobył łącznie 43 z 57 punktów swojej drużyny. Największa w tym zasługa Zegzuły, który rzucił 25 "oczek". Na niewiele się to jednak zdało. Radomianie doznali 12. Porażki w sezonie a beniaminek z Leszna spokojnie kontrolował boiskowe wydarzenia. Dla przyjezdnych po 15 punktów rzucili Szymon Kiwilsza i Radosław Trubacz.
W spotkaniu zamykającym 17. Kolejkę SKK Siedlce pokonał AZS AGH Kraków 84:71. O zwycięstwie gospodarzy przesądziła pierwsza kwarta (31:16). Wygrali oni także dwie kolejne odsłony, ale Akademicy byli lepsi w ostatnich dziesięciu minutach. To sprawiło, że siedlczanie nie odrobili strat w bezpośrednich starciach. W Krakowie przegrali, bowiem 60:75. Na tym etapie sezonu nie ma to większego znaczenia. Team z Mazowsza odniósł, bowiem siedem a jego rywal tylko pięć zwycięstw.
Świetnie zaprezentował się Rafał Rajewicz. Zawodnik SKK zdobył 27 punktów. Miał też 13 zbiórek. Po drugiej stronie szalał Bartosz Wróbel - 23 „oczka”.
Wyniki niedzielnych spotkań 17. Kolejki I ligi:
ACK UTH Rosa Radom - Jamalex Polonia 1912 Leszno 57:71 (10:16, 15:14, 15:15, 17:26)
ACK UTH Rosa: Zegzuła 25, Jeszke 9, Szymkiewicz 9, Sobuta 4, Stanios 4, Parszewski 2, Szymański 2, Gos 1, Szczypiński 1, Obarek 0, Wątroba 0.
Jamalex Polonia: Kiwilsza 15, Trubacz 15, Koelner 14, Stępień 10, Kulon 7, Malona 7, Rostalski 2, Milczyński 1, Sanny 0.
SKK Siedlce - AZS AGH Kraków 84:71 (31:16, 15:12, 21:18, 17:25)
SKK: Rajewicz 27, Sobiło 14, Weres 14, Król 10, Pławucki 9, Szymczak 4, Czosnowski 3, Nędzi 2, Stefanik 1.
AZS AGH: Wróbel 23, Podworski 15, Maj 14, Szumełda-Krzycki 12, Borówka 2, Wasyl 2, Włodarczyk 2, Krawczyk 1, Kalinowski 0, Zgłobicki 0.
[multitable table=776 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]
Zobacz wideo. Kamil Stoch: to najwyższy poziom sportowy, w jakim miałem okazję startować