Gratulacje mimo porażki - komentarze po meczu Sportino Inowrocław - Kotwica Kołobrzeg

Sportino do środowego meczu przystąpiło osłabione brakiem dwóch podstawowych zawodników. Ze względu na kontuzję nie zagrali Tony Lee (kontuzja uda) oraz Kyle Landry (uraz stopy). Nawet mimo tych absencji, inowrocławianie, zdaniem szkoleniowca Kotwicy - Sebastiana Machowskiego, postawili jego podopiecznym trudne warunki, za co, jak sam powiedział, należą się im się zrozumiałe słowa uznania.

Sebastian Machowski (trener Kotwicy Kołobrzeg): Mimo porażki, chciałbym pogratulować drużynie Sportino i trenerowi Krutikowowi, że nawet bez dwóch znaczących zawodników, zaprezentowali dobrą grę. Sam mecz nie był dla nas łatwy, a zwłaszcza druga kwarta, kiedy mieliśmy ogromne problemy z powstrzymaniem Eddiego Millera. Po przerwie dobrze zagraliśmy w obronie, co było kluczem do odniesienia zwycięstwa. Zrealizowaliśmy cel, jaki założyliśmy sobie przed spotkaniem, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.

Aleksander Krutikow (trener Sportino Inowrocław): Kotwica rozegrała bardzo dobre spotkanie. Udowodniła, że nie przez przypadek plasuję się w czołówce ligowej tabeli. Wyraźnie przegraliśmy walkę o zbiórki, nie mogliśmy też poradzić sobie w drugich dwudziestu minutach z agresywną defensywą rywala. Cóż, skupiamy się teraz na meczach z AZS-em Koszalin, a zespołowi z Kołobrzegu, życzę powodzenia w dalszej części rozgrywek.

Piotr Stelmach (skrzydłowy Kotwicy Kołobrzeg): Po problemach, jakie mieliśmy pod koniec drugiej kwarty, kiedy Sportino znacznie odrobiło stratę do nas, postawiliśmy na twardą obronę, która jak się później okazało, przyniosła dobry skutek. Dzięki temu zwycięstwu, utrzymaliśmy trzecią pozycję po rundzie zasadniczej, dotychczas najwyższą w całej historii kołobrzeskiego klubu. Po weekendzie, w którym bierzemy udział w finałowym turnieju o Puchar Polski, musimy się mocno zmobilizować na najważniejszą część sezonu, czyli play-offy.

Eddie Miller (rzucający Sportino Inowrocław: Kotwica, to bardzo dobry, posiadający wiele atutów w ataku i w obronie zespół. Pokazali to również w meczu przeciwko nam. W drugiej kwarcie odrobiliśmy znaczącą część strat, jednak później nie szło już nam tak dobrze. Popełnialiśmy dużo niewymuszonych błędów, które nasz rywal wykorzystywał.

Źródło artykułu: