Obie ekipy przystąpiły do meczu niezwykle zmotywowane, ponieważ stawka była dla nich kosmiczna. Zdecydowanie lepiej z presją poradzili sobie koszalińscy Akademicy. Gospodarze popełnili aż 23 straty, które rywale zamienili na 24 oczka.
Bohaterem AZS-u okazał się były gracz Siarki. Jakub Zalewski - bo o nim mowa - zaliczył 24 punkty spędzając na parkiecie zaledwie 21 minut. W tym czasie wykorzystał m.in. 6 z 9 oddanych rzutów zza łuku.
Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka bardzo słabo weszli w mecz i w momencie musieli odrabiać dwucyfrowe straty.
Szalona pogoń przyniosła jednak efekty. Na początku drugiej połowy zza łuku trafił Brandon Brown i był remis 37:37.
Akademicy zdołali odbić jednak pałeczkę i jeszcze w tej części spotkania ponownie zbudowali dwucyfrową przewagę. Tej ucieczki Siarka nie zdołała już odrobić, a rozpędzony AZS rekordowo uciekł nawet na 23 punkty.
Coraz lepiej "za sterami" Akademików czuje się również Curtis Millage, który tym razem uzbierał 12 oczek, 8 asyst i sześć zbiórek.
Gospodarzom nie pomogło bardzo dobra gra Browna i Travisa Releforda. Pierwszy uzyskał 23 punkty i rozdał siedem asyst, drugi dołożył 21 oczek i 8 zbiórek.
Siarka tym samym pozostała wspólnie z TBV Startem Lublin na dnie ligowej tabeli z dwoma wygranymi na koncie. AZS z kolei ma cztery triumfy i przynajmniej na chwilę może odetchnąć.
Siarka Tarnobrzeg - AZS Koszalin 69:90 (14:23, 20:14, 19:23, 16:30)
Siarka: Brandon Brown 23, Travis Releford 21, Alex Welsch 10, Tomasz Wojdyła 7, Zane Knowles 5, Krzysztof Jakóbczyk 3, Grzegorz Małecki 0, Wiktor Rycerz 0.
AZS: Jakub Zalewski 24, Piotr Stelmach 16, Curtis Millage 12, Darrell Harris 10 (12 zb), Kenny Manigault 10, Remon Nelson 9, Daniel Wall 4, Marcin Nowakowski 3, Igor Wadowski 2, Sławomir Sikora 0, Przemysław Wrona 0.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Manchester United odprawił z kwitkiem pierwszoligowca [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]