Artur Gronek: Ciężko było zdobywać punkty w drugiej połowie

PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Artur Gronek
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Artur Gronek

Porażką ekipy Stelmetu BC 66:84 zakończyło się spotkanie Ligi Mistrzów z Besiktasem Stambuł. - W drugiej połowie przeciwnik zagrał twardziej i był przygotowany na nasze akcje - mówił Artur Gronek.

- Gratuluję drużynie przeciwnej zwycięstwa. Cóż mogę powiedzieć o tym meczu - nie mogliśmy trafić spod kosza trzech akcji z rzędu. Później w efekcie zagraliśmy też za miękko w obronie. Zawodnicy przespali minutę czy też dwie, w wyniku czego nastąpił zastój - powiedział na wstępie trener Stelmetu BC, Artur Gronek.

Skuteczność rzutów za dwa w obozie zielonogórskim była znacznie niższa niż dotychczasowa. Miejscowym o wiele bardziej wychodziły rzuty za trzy punkty. - Przeciwnicy grają obronę, która bardzo zacieśnia "pomalowane". Znaleźliśmy kilka otwartych pozycji w rzucie za trzy i to nam wychodziło. W pierwszej połowie mieliśmy dobrą skuteczność i trafialiśmy, zaś w drugiej próbowaliśmy użyć penetracji. Przeciwnicy byli na to przygotowani i po przerwie zagrali o wiele twardziej. Ciężko było już zdobyć punkty - przyznał Gronek.

Szkoleniowiec poprosił o czas dla swojej drużyny dopiero w piątej minucie trwania trzeciej kwarty, kiedy to od dłuższego czasu zielonogórski zespół grał coraz słabiej. Czy trener Gronek liczył na przełamanie swoich zawodników? - Na początku tej kwarty było minus sześć punktów. Był taki moment, że nie mogliśmy trafić do kosza podobnie jak i przeciwnik. Goście mieli również słabą egzekucję. Potem kolejne dwie minuty nasza gra wyglądała źle, w wyniku czego poprosiłem o przerwę - wyjaśnił.

W ostatniej kwarcie trener dokonał zmiany aż czterech graczy. - Chciałem żebyśmy zagrali agresywną obronę na całym boisku oraz zrobili jakiś przechwyt i chociaż pokazali, że walczymy do samego końca. Dlatego też zagraliśmy pięcioma niskimi graczami, żeby to ułatwić - powiedział.

Podczas wtorkowego spotkania w gronie ekipy Stelmetu Zielona Góra zabrakło Nemanji Djurisica, który nabawił się kontuzji ręki. Czy zawodnik zasili szeregi swojej drużyny w najbliższym czasie? - Mamy nadzieję, że Nemanja do niedzieli wróci, ale jak będzie zobaczymy - zakończył.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w App Store). Komfort i oszczędność czasu!

ZOBACZ WIDEO Przygoński: na Dakarze potrzeba dużo szczęścia (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Reixen ZG
4.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I tak w kółko będzie z tym naszym Gronkiem. W ChL będzie rypany po przegranych a wygra mecz w PLK i będzie chwalony. Teraz dostaje tęga bure a jesli wygra 10 z Piernikami to będzie komplement Czytaj całość