Na porannym treningu przed meczem z Polfarmeksem Kutno w ramach dziewiątej kolejki Polskiej Ligi Koszykówki Tyrone Brazelton zgłosił uraz trenerowi Wojciechowi Kamińskiemu. Znalazł się w składzie na to spotkanie, ale nawet na minutę nie pojawił się na parkiecie. Nie poleciał z drużyną do Salonik na pojedynek Basketball Champions League z miejscowym PAOK-iem. Pauzował także w ostatnim, sobotnim starciu z AZS-em Koszalin.
We wtorek przeszedł zabieg kontuzjowanej stopy. - Odbył się on w Poznaniu. Miał na celu przyspieszenie gojenia się. Wbrew wcześniejszym diagnozom, nie doszło na szczęście do pęknięcia kości. Tyrone jest już w Radomiu. Przez najbliższych siedem-dziesięć dni będzie odpoczywał - informuje Piotr Kardaś.
Następnie Amerykanina czeka okres rehabilitacji pod okiem trenera przygotowania motorycznego, Artura Packa, i masażysty, Marcina Babuta. - Potrwa to kilka tygodni - mówi drugi szkoleniowiec Rosy.
Rozgrywający w grudniu nie pojawi się już na parkiecie. - Mamy nadzieję, że na początku stycznia Tyrone wznowi treningi z drużyną i będzie do dyspozycji w meczowej rotacji - kończy Kardaś.
W środowy wieczór Rosa zmierzy się z BK Ventpsils w dziewiątej kolejce Ligi Mistrzów. Początek zawodów o godz. 18:30.
ZOBACZ WIDEO Sebastian Kłosiński: życiówki robię jak juniorzy (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}