NBA: Kolejny rywal Wojowników padł na froncie, pierwsza porażka Spurs

Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kevin Durant i Stephen Curry
Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kevin Durant i Stephen Curry

Dzięki kapitalnej trzeciej kwarcie spotkania, koszykarze Golden State Warriors rozbili na wyjeździe Portland Trail Blazers. Pierwszej porażki w sezonie doznali natomiast zawodnicy San Antonio Spurs.

Nie mogło być inaczej. Do zwycięstwa Wojowników poprowadził minionej nocy duet Stephen Curry - Kevin Durant. Ten pierwszy zdobył dla swojego zespołu 28 punktów, w tym aż 23 tylko w trzeciej kwarcie (!), a drugi - 20. Znakomite wejście z ławki zaliczył jednak też Ian Clark, który zapisał na swoje konto 22 punkty, grając przy tym na... 100-procentowej skuteczności!

Warriors rywala przycisnęli zwłaszcza w trzeciej kwarcie spotkania, którą wygrali różnicą aż 21 punktów. Dodajmy, że dla Wojowników było to trzecie zwycięstwo w tym sezonie.

Bardzo bliski skompletowania triple-double minionej nocy był LeBron James. Lider Cleveland Cavaliers po ostatniej syrenie miał na koncie 19 punktów, 13 zbiórek i 8 asyst. Równie dobry występ zanotowali jednak też Kyrie Irving (32 punkty) i Kevin Love (24).

Grę rywali natomiast tradycyjnie już ciągnął James Harden i tak naprawdę niewiele brakowało, a w pojedynkę rozstrzelałby rywali. Jego licznik zatrzymał się na 41 punktach (15 asyst, 7 zbiórek), a wynik rozstrzygnął się dopiero w ostatnich fragmentach meczu. Dodajmy, że Cavaliers zachowali status niepokonanych.

Minionej nocy w NBA wielkie rozczarowanie zapanowało w szeregach San Antonio Spurs. Pierwszymi pogromcami podopiecznych trenera Gregga Popovicha w tym sezonie okazali się gracze Utah Jazz, wśród których bardzo dobre zawody rozgrywał George Hill (22 punkty, 7 asyst).

Wielkie emocje towarzyszyły z kolei pojedynkowi Miami Heat z Sacramento Kings. O losach tej batalii rozstrzygnęła dogrywka, a w niej gospodarze nie pozostawili już złudzeń, komu tej nocy należy się zwycięstwo.

Wielką determinacją wykazali się natomiast koszykarze Orlando Magic. W starciu z 76ers przegrywali na wyjeździe różnicą już 18 punktów, a mimo to zdołali się podnieść z kolan. Decydujące okazały się dwa skutecznie wykonane rzuty wolne przez Serge Ibakę 1,4 sekundy do ostatniej syreny w czwartej kwarcie.

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Houston Rockets 128:120 (29:35, 34:24, 22:25, 43:36)
(Irving 32, Love 19, James 19 - Harden 41, Gordon 16, Nene 13)

Philadelphia 76ers - Orlando Magic 101:103 (29:24, 28:19, 30:41, 14:19)
(Thompson 22, Sarić 21, Embiid 18, Herderson 18 - Vucević 24, Ibaka 21, Payton 18)

Indiana Pacers - Los Angeles Lakers 115:108 (27:18, 35:33, 22:28, 31:29)
(George 30, Ellis 17, Miles 16 - Williams 19, Clarkson 15, Russell 11, Nance Jr 11)

Miami Heat - Sacramento Kings 108:96 (28:26, 26:24, 19:17, 18:24, d. 17:5)
(Dragić 25, Johnson 22, Waiters 20 - Gay 30, Cousins 30, Affalo 18)

Detroit Pistons - New York Knicks 102:89 (32:29, 32:26, 22:24, 16:10)
(Harris 25, Morris 22, Caldwell-Pope 19 - Anthony 24, Rose 19, Porzingis 18)

New Orleans Pelicans - Milwaukee Bucks 113:117 (32:29, 22:34, 32:21, 27:33)
(Davis 35, Frazier 20, Hill 18, Moore 17 - Antetokounmpo 24, Parker 21, Snell 13)

Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 116:80 (29:16, 33:20, 35:23, 19:21)
(LaVine 31, Wiggins 17, Dieng 17 - Davis 17, Williams 14, Harrison 12)

San Antonio Spurs - Utah Jazz 91:106 (28:38, 22:16, 21:19, 20:33)
(Leonard 30, Aldridge 21, Gasol 8, Ginobili 8, Mills 8 - Hill 22, Hood 19, Lyles 15)

Portland Trail Blazers - Golden State Warriors 104:127 (25:34, 28:25, 20:41, 31:27)
(Lillard 31, Layman 17, McCollum 16 - Curry 28, Clark 22, Durant 20, Thompson 14)

ZOBACZ WIDEO Hiszpański dziennikarz o zamkniętym stadionie Legii. "Musimy zareagować na tę przemoc"

Źródło artykułu: