BCL: jak dobrzy znajomi spiszą się w meczu z Rosą? W zeszłym sezonie grali w kratkę

W BK Ventspils, które we wtorkowy wieczór będzie podejmować Rosę Radom w drugiej kolejce Basketball Champions League, gra dwóch dobrze znanych zawodników z PLK. Mowa o Cheikhu Mbodj i Folarinie Campbellu, występujących w Enerdze Czarnych Słupsk.

We wtorkowy wieczór Rosa rozegra drugie spotkanie w Basketball Champions League. Po bardzo dobrym początku i pokonaniu PAOK-u Saloniki 93:85, tym razem naprzeciwko wicemistrza Polski stanie BK Ventspils z dobrze znanymi w naszym kraju zawodnikami.

Mowa o Cheikhu Mbodj i Folarinie Campbellu. Obaj w zeszłym sezonie bronili barw Energi Czarnych Słupsk. W ubiegłotygodniowym spotkaniu Ligi Mistrzów z EWE Baskets Oldenburg lepiej spisał się drugi z wymienionych, który zdobył 11 punktów w trakcie dziewiętnastu minut spędzonych na parkiecie. Ponadto miał trzy zbiórki i trzy asysty. Mecz rozpoczął w wyjściowej "piątce". Z kolei z ławki rezerwowych pojedynek od podrzutu piłki obserwował Senegalczyk. Na boisku przebywał prawie 16,5 minuty. Zawody zakończył z czterema "oczkami" i sześcioma zbiórkami na koncie.

Ostatecznie brązowy medalista łotewskiej ekstraklasy przegrał nieszczęśliwie 76:77. We wtorek będzie chciał więc się zrehabilitować, tym bardziej, że po raz kolejny zagra przed własną publicznością.

Choć dwaj byli koszykarze Czarnych Panter nie odgrywają w swoim nowym zespole kluczowych ról - ciężar zdobywania punktów najczęściej bierze na swoje barki bardzo doświadczony, 36-letni Willie Deane - to będą chcieli przypomnieć się byłym przeciwnikom i polskim kibicom.

ZOBACZ WIDEO Mógł być najlepszy, ale... Portugalczycy wspominają Andrzeja Juskowiaka

W sezonie 2015/2016 Mbodj miał okazję trzykrotnie rywalizować z Rosą. Najlepiej spisał się w pierwszym, ale przegranym 60:79 meczu rundy zasadniczej, gdy zapisał na swoim koncie double-double (16 punktów i 11 zbiórek). W rewanżu Czarni wygrali 70:62, a środkowy zanotował osiem "oczek". W zakończonym rezultatem 70:81 spotkaniu półfinałowym Pucharu Polski Senegalczyk miał z kolei dziesięć punktów.

Campbell grał w dwóch starciach PLK z podopiecznymi Wojciecha Kamińskiego. W pierwszym, podobnie jak kolega, zdobył 16 "oczek". Drugie zakończył z zaledwie dwoma punktami. We wtorek będzie miał bardzo trudne zadanie, gdyż naprzeciwko stanie kapitalnie dysponowany przed tygodniem Tyrone Brazelton, a także Gary Bell i Michał Sokołowski. Natomiast Mbodj za rywala będzie miał potężnie zbudowanego Darnella Jacksona.

Źródło artykułu: