Kevin Garnett i Tyronn Lue są od ponad dekady wielkim przyjaciółmi. Lue był asystentem w Bostonie, gdy grał tam Garnett. Poznali się już zresztą dużo wcześniej. Teraz, gdy 40-letni "KG" zakończył karierę, o rok od niego młodszy trener Cleveland Cavaliers widzi swojego kumpla w gronie swoich asystentów.
- Rozmawiałem z nim już o tym. Wiem, że jego żona Brandi naciska go, aby zajął się trenowaniem. Ale on mówi, że nie jest jeszcze gotowy - powiedział Lue po środowym treningu obrońców tytułu. - Ale zaraz mówi, że może to zrobi... Zobaczymy. Czeka na niego miejsce w moim sztabie.
Lue w ten sposób potwierdził wcześniejsze doniesienia ESPN o tym, że Garnett otrzymał ofertę pracy od Cavaliers.
Jak na razie, w środę "KG" skorzystał z zaproszenia swojego byłego trenera Doca Riversa i przyjechał na obóz treningowy Los Angeles Clippers. W internecie pojawił się już klip, jak pomaga Blake'owi Griffinowi rozwijać jego repertuar zwodów i piruetów w akcjach pod koszem.
ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Portugalska komedia pomeczowa
- Na pewno mu coś zaoferuję - powiedział po treningu Rivers. - Nie chcę o tym teraz mówić. Wiem, że byłby wielkim dodatkiem do naszej drużyny.
Garnett przed tygodniem ogłosił zakończenie kariery po 20 latach gry w NBA. Ma na koncie jedno mistrzostwo NBA (2008), jeden tytuł MVP (2004), 9 nominacji do najlepszych piątek sezonu i 15 występów w Meczach Gwiazd. "KG" na stałe mieszka w Santa Monica, w Kalifornii.