Pierwsza połowa była w miarę wyrównana. Lekką przewagę posiadali co prawda gospodarze, ale nie potrafili na dłużej utrzymać kilkupunktowego prowadzenia. Zawodnicy MKS-u mieli głównie problem z rozbiciem strefy, którą w drugiej i na początku trzeciej kwarty meczu bronili zawodnicy z Pruszkowa. Przy stanie 39:39 dwoma identycznymi trafieniami z dystansu popisał się jednak były koszykarz Znicza Basket i miejscowi odskoczyli na sześć punktów. To załamało gości. Zespół z Mazowsza z każdą kolejną minutą grał coraz słabiej, co skutecznie wykorzystali gospodarze.
- Zmobilizowałem się akurat na dwa mecze ze Zniczem Basket. W pierwszym spotkaniu spisałem się średnio, w drugim już znacznie lepiej - mówił po spotkaniu skrzydłowy Paweł Bogdanowicz, który w poprzednim sezonie występował w drużynie rywali - Swoją postawą na parkiecie chciałem udowodnić, że zasługiwałem na więcej minut w Pruszkowie. W Dąbrowie Górniczej gram więcej, dlatego czuje się na boisku pewniej i to widać
Rywalizacja dwunastego obecnie klubu rozgrywek z występującymi w poprzednim sezonie w Zniczu Basket koszykarzami wypada bardzo niekorzystnie dla drużyny Pruszkowa. Z siedmiu takich pojedynków zespół nie wygrał ani jednego. W Hali Znicza przegrały co prawda rezerwy Asseco Prokomu Sopot (Tomasz Świętoński) i Big Star Tychy (Adam Kilian), ale obaj koszykarze nie znajdowali się wówczas w składzie rywali.
W drugiej połowie beniaminek z Dąbrowy Górniczej doskonale wykorzystywał słabsze elementy w grze rywali, choć koszykarze przed spotkaniem nie oglądali żadnego ze spotkań przeciwników - Musimy zająć się tylko i wyłącznie swoją grą podczas spotkań we własnej hali. W środę przegraliśmy z Krosnem, gdzie momentami w czwartej kwarcie prezentowaliśmy się jak zespół juniorów. To, że oglądaliśmy swój mecz, a nie przeciwnika było dla nas korzystne. Dobrze jest obejrzeć na wideo to co się robi źle na boisku. - mówił trener gospodarzy Wojciech Wieczorek.
Po porażce Żubrów w Warszawie drużyna z Zagłębia jest już blisko awansu do play-off. - Chcemy myśleć o kolejnym meczu, a nie kalkulować ile brakuje nam do zakończenia rundy zasadniczej w ósemce. Na to przyjdzie czas po spotkaniu w Kaliszu. - stwierdził Wieczorek. Trener zespołu z Dąbrowy Górniczej chętniej wypowiada się jednak na temat ewentualnych rywali, z którymi przyjdzie się zmierzyć jego zespołowi w ćwierćfinale rozgrywek: - Dwukrotnie wygraliśmy z Polonią 2011 Warszawa, ale bardziej wolelibyśmy trafić na MOSiR Krosno, z którym dwukrotnie przegraliśmy nieznacznie. Pałamy rządzą rewanżu. - dodał Wieczorek.
Znicz Basket jest pewny gry w play-out. Wiele na to wskazuje, że drużyna z Pruszkowa w rywalizacji o utrzymanie zagra z rezerwami Asseco Prokomu Sopot, do jedenastych Sudetów Jelenia Góra zespół traci już bowiem dwa punkty. Trudno się też spodziewać by trzynasty AZS Kalisz, który do Znicza Basket traci jeden punkt, zamiast meczów o utrzymanie z AZS AWF Katowice wolał spotkania z zespołem z Trójmiasta.
MKS Dąbrowa Górnicza - Znicz Basket Pruszków 83:54 (20:14, 17:19, 20:13, 26:8)
Punkty dla MKS Dąbrowa Górnicza: P.Bogdanowicz 18 (4), T.Milewski 17, P.Zieliński 14, T.Koczwara 9, R.Basiński 7, T.Deja 7, Ł.Szczypka 6 (1), K.Koziński 5 (1), G.Zawierucha 0, A.Lewicki 0, M.Malcherczyk 0.
Punkty dla Znicza Basket Pruszków: J.Dłoniak 19 (1), T.Briegmann 13 (1), A.Suliński 6 (1), R.Urbaniak 6, G.Malewski 5, D.Czubek 3 (1), M.Aleksandrowicz 2, M.Matuszewski 0, Ł.Kok 0, D.Wilkusz 0, A.Bajer 0.