Portland Trail Blazers planują swoją przyszłość wokół dwóch utalentowanych graczy obwodowych - Damiana Lillarda i C.J. McColluma. Ten pierwszy w zeszłym roku podpisał nowy kontrakt z zespołem, na mocy którego za pięć lat gry ma zarobić łącznie 120 milionów dolarów. McCollum natomiast w poniedziałek przystał na warunki nowej umowy. Ta zagwarantuje mu 106 milionów dolarów za cztery lata, ale wejdzie w życie w sezonie 2017/18.
Wszystko przez fakt, że koszykarz wybrany z 10. numerem w drafcie 2013 wciąż pozostaje na debiutanckiej umowie. To ostatni rok jej obowiązywania - 24-latek za przyszły sezon zainkasuje tylko nieco ponad trzy miliony dolarów. Gdyby jego nowy kontrakt wchodził w życie już teraz, Blazers nie uniknęliby podatku od luksusu.
Rzucający obrońca ma za sobą jak na razie najlepszy w karierze sezon na parkietach NBA. Przebudowujący się Blazers obdarzyli go dużym zaufaniem i od początku rozgrywek 2015/16 wstawili do pierwszej piątki, a ten znakomicie im się odpłacił. Wystąpił łącznie w 80 spotkaniach i notował średnio 20,8 punktu, 4,3 asysty oraz 3,2 zbiórki. Dziennikarze zza oceanu docenili jego grę, przyznając mu nagrodę dla zawodnika, który poczynił największy postęp w minionych rozgrywkach.
ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Szaranowicz: igrzyska to nie tylko sport (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}