1 
James Harden w piątek wycofał się ze składu reprezentacji USA na sierpniowe igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Drugi strzelec NBA w ostatnim sezonie nie zdecydował się jednak dokładnie wytłumaczyć powodów swojej absencji.
- W rezultacie wielu rozmów z moją rodzin i przyjaciółmi, poinformowałem sztab naszej kadry, że nie zagram w tym roku w igrzyskach olimpijskich - napisał w oświadczeniu lider Houston Rockets. - Była to dla mnie bardzo trudna decyzja.
Harden przypomniał dalej, że grał w kadrze podczas poprzednich igrzysk w 2012 roku i był też kapitanem reprezentacji na wygranych przez USA mistrzostwach świata w 2014 roku. Nie chciał jednak podać dokładnych przyczyn swojej decyzji.
ZOBACZ WIDEO Runmageddon w Twierdzy Modlin (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Kilka godzin wcześniej o swojej absencji poinformował Russell Westbrook. Oświadczenie gwiazdora Oklahoma City Thunder było bliźniaczo podobne. Westbrook też nie chciał argumentować powodów swojej decyzji, podobnie jak Harden powołując się na rozmowy z rodziną.
Podejrzewa się, że przyczyną ich decyzji jest epidemia wirusa Zika, z którą przeddzień olimpiady zmagają się Brazylijczycy. Przed dwoma tygodniami lider Hiszpanów Pau Gasol zdradził, że wirus może sprawić, że wielu koszykarzy NBA nie zdecyduje się przyjechać. Obawy te potwierdził w zeszłym tygodniu amerykański dziennikarz Brian Windhorst z ESPN, który zapowiedział, że w najbliższych dniach usłyszymy o kolejnych absencjach.
Amerykanie wygrali złoto na dwóch ostatnich turniejach olimpijskich i tym razem też są zdecydowanym faworytem. Gwiazdy NBA traktują wyjazd na igrzyska, jako okazję, aby zabrać ze sobą swoje żony i rodziny. Wirus Zika tymczasem zagraża przede wszystkim kobietom, które spodziewają się dziecka i tym, które planują zajść w ciążę w niedługiej przyszłości. Efektem ubocznym zarażenia wirusem są dzieci, które rodzą się z mikrocefalią - wadą rozwojową, która charakteryzuje się nienaturalnie małymi wymiarami czaszki.
Wcześniej z udziału w igrzyskach wycofali się Stephen Curry, Chris Paul, Blake Griffin, John Wall i Anthony Davis. Każdy z nich usprawiedliwiał się jednak kontuzją i potrzebą rehabilitacji.
LeBron James swoją decyzję o udziale podejmie po zakończeniu Finałów NBA. Kevin Durant, DeMarcus Cousins i Paul George już przyznali, że chcą pojechać.
Brak w kadrze Curry'ego, Paula, Westbrooka i Harden doprowadził do deficytu graczy obwodowych, jakich przy ogłaszaniu składu będzie miał do wyboru Generalny Menedżer kadry USA Jerry Colangelo. Najlepsi rozgrywający z tych, którzy są dostępni, to Kyrie Irving, Damian Lillard i Mike Conley.
