Już w pierwszej kwarcie wszechstronne umiejętności pokazał Robert Witka, który najpierw w efektowny sposób zatrzymał Roberta Tomaszka, a po chwili trafił z dystansu:
Jedną z kluczowych akcji przeprowadził Michał Sokołowski, który przy stanie 56:51 zabrał piłkę rywalom i sam zakończył kontratak: