Świetne widowisko! Stelmet poległ we włocławskiej twierdzy!

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Co za mecz! Co za widowisko! To było starcie na szczycie, które nie zawiodło. Mistrz Polski do ostatnich sekund walczył o wygraną, ale ostatecznie nie sforsował twierdzy Anwilu - Hali Mistrzów. Włocławianie pokonali Stelmet i pokazali, że są mocni!

Zespół Igora Milicicia po raz kolejny w tym sezonie pokazał charakter. "Rottweilery" grały twardo, ale niekiedy też efektownie. Bywały fragmenty, kiedy spisywali się znakomicie w ofensywie, po czym na chwilę stawali. Bo na parkiecie dominowała przede wszystkim defensywa.

Zresztą mniej więcej to samo można napisać o zielonogórzanach. Stelmet nie rozpoczął najlepiej tego starcia, ale w drugiej kwarcie zdołał się rozkręcić. I to do tego stopnia, że po celnych rzutach z dystansu Szymona Szewczyka i Karola Gruszeckiego odskoczył na sześć punktów. To było najwyższe prowadzenie graczy Sasy Filipovskiego w tym meczu.

Później przeważali już włocławianie. Gospodarze grali z ogromnym zaangażowaniem. Świetnie spisywali się Robert Skibniewski i Piotr Stelmach, którzy trafiali na wysokiej skuteczności. A ten pierwszy dokładał jeszcze znakomite podania. To oni mieli spore przełożenie na rezultat tego starcia, wszakże zdobyli odpowiednio 15 i 14 punktów.

Ale nie można nie docenić niezłomnej postawy Bartosza Diduszki. Przed tygodniem "Rottweilery" musiały sobie radzić bez niego i przegrały z jednym z najsłabszych zespołów w lidze - Siarką Tarnobrzeg. Z nim zdołali pokonać mistrza Polski, który mimo szalonego pościgu w końcówce nie zdołał odwrócić losów konfrontacji.

Zielonogórzanie nie zdołali sforsować włocławskiej twierdzy. Obrońcy tytułu zostali poniekąd zmuszeni do gry na dystansie, bo na problemy zdrowotne uskarżali się Dejan Borovnjak i Nemanja Djurisić. To znacząco zmniejszyło pole do manewru w strefie podkoszowej. Tymczasem zza łuku Stelmet nie stanowił wielkiego zagrożenia, co ostatecznie doprowadziło do porażki.

Anwil Włocławek - Stelmet BC Zielona Góra 65:62 (14:17, 20:13, 9:15, 22:17)

Anwil: Skibniewski 15, Stelmach 14, Jelinek 11, Diduszko 7, Tomaszek 5, Bristol 5, Łączyński 4, Andjusić 4, Dmitriew 0, Chyliński 0.

Stelmet BC: Moldoveanu 13, Bost 12, Szewczyk 10, Ponitka 9, Koszarek 6, Zamojski 5, Hrycaniuk 4, Gruszecki 3, Borovnjak 0, Djurisić 0.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]
Zobacz wideo: Eric Molina popłakał się ze wzruszenia po walce z Tomaszem Adamkiem

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (32)
Gabriel G
4.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mecz był zacięty i miał dramaturgię ale koszykarsko był słaby. Nie analizuję przyczyn, bo takie były, ale stwierdzam fakt. Stelmet przegrał bo nie miał argumentów pod koszem / kontuzje / a obwó Czytaj całość
avatar
ABC- prawdziwy
4.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Właśnie sobie wróciłem z Włocławka. .ładna miescina...ale ad rem...Stelmet przepierniczyl mecz na własne życzenie. .gdzie ja się pytam zbiórka była skoro konusek Diduszko robił z naszymi co chc Czytaj całość
avatar
Łukaszek z Falubazu
4.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla zespołu z Włocławka. 
avatar
kris0217
4.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo dla Chłopaków z ekipy Igora, brawo dla kibiców obecnych na meczu i dla tych przed telewizorami, brawo dla zawodników Stelmetu, brawo za świetne widowisko, NIE [ brawo ] dla drukarzy którz Czytaj całość
avatar
яzemiosło
4.04.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Anwil ma wielką szanse by wygrać wszystkie mecze sezonu zasadniczego we Włocławku :)
Cieszy fakt że chłopaki nie przegrali tego w szatni. Po dwóch wyraźnych porażkach w tym sezonie pokazali dzi
Czytaj całość