Spory wybór Marka Łukomskiego pod koszem

Aż trzech nominalnych środkowych ma w tej chwili do swojej dyspozycji Marek Łukomski. - Może wystawię ich wszystkich razem - śmieje się polski szkoleniowiec King Wilków Morskich Szczecin.

Przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław do zespołu King Wilków Morskich Szczecin dołączył Ovidijus Galdikas, który wzmocnił konkurencje na pozycjach podkoszowych. Działacze klubu z Pomorza Zachodniego już od dłuższego czasu poszukiwali środkowego. W pewnym momencie mocno "zagięli parol" na osobę Jareda Homana, ale Amerykanin ostatecznie wybrał ofertę z Izraela.

Do Szczecina trafił za to Galdikas, który został wypożyczony z Herbalife Gran Canaria. W debiucie Litwin na parkiecie spędził niecałe 15 minut, zdobywając w tym czasie trzy punkty.

- Ovidijus nie jest jeszcze w najwyższej formie. Myślę, że będziemy musieli jeszcze na niego trochę poczekać, zanim dojdzie do optymalnej dyspozycji. Poza tym on do nas przyjechał dzień przed meczem. Odbył z nami jeden trening, na którym poznał trzy-cztery zagrywki. Poznał niektóre elementy w defensywie. Myślę, że czas będzie jego sprzymierzeńcem - przyznaje Marek Łukomski, szkoleniowiec King Wilków Morskich Szczecin.

Jego transfer zmobilizował Urosa Nikolicia, który w niedzielnym spotkaniu w ciągu 13 minut spędzonych na parkiecie zdobył 10 punktów, trafiając cztery z sześciu rzutów z gry. Czy Serb po dojściu do optymalnej formy Galdikasa kompletnie straci miejsce w składzie?

- Uros zagrał bardzo dobre zawody. Jedne z lepszych w ostatnim czasie. Dostał szansę i z niej skorzystał. W tym momencie w naszej rotacji podkoszowej jest trzech nominalnych środkowych. Drużyna będzie grała z tym zawodnikiem, który w danym momencie będzie prezentował się najlepiej. Nie ma dla znaczenia czy to będzie C.J, Uros czy Ovidijus. Celem jest poprawa gry na zbiórkach, co było naszym największym mankamentem. Jak będzie trzeba, to wystawimy trzech środkowych w jednym momencie - śmieje się Łukomski.

Źródło artykułu: