Austin Rivers nabawił się urazu podczas środowego spotkania z Minnesotą Timberwolves. Początkowe badania nie wskazywały, że jest to bardzo poważny uraz, a sam zawodnik optymistycznie zapatrywał się na szybki powrót do gry, wierząc że jest to jedynie stłuczenie. Jednak wykonany rentgen nie pozostawił złudzeń - rozgrywający ma złamaną lewą rękę i jego przerwa w grze potrwa od 4 do 6 tygodni.
Jest to kolejny cios dla Los Angeles Clippers, którzy dwa tygodnie temu stracili już Blake'a Griffina. Przerwa podkoszowego potrwa także od 4 do 6 tygodni, dlatego obaj zawodnicy drużyny z Miasta Aniołów powrócą do składu w podobnym czasie.
Rivers w bieżącym sezonie jest ważną postacią ekipy prowadzonej przez swojego ojca, notując średnio 8.1 punktów, 1.8 zbiórki oraz 1.3 asysty. Clippers zajmują obecnie 4. miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 33 zwycięstw i 17 porażek.