[tag=1747]
Stelmet BC Zielona Góra[/tag] podbudowany zwycięstwem nad PGE Turowem Zgorzelec udał się do Niemiec na spotkanie z MHP Riesen Ludwigsburg. Według bukmacherów lekkim faworytem wtorkowego starcia są gospodarze, ale mistrzowie Polski zapowiadają, że "łatwo skóry nie sprzedadzą".
- Przyjechaliśmy do Ludwigsburga po zwycięstwo. Chcemy z przytupem rozpocząć drugą fazę Pucharu Europy - mówi Łukasz Koszarek, który znakomicie otworzył nowy rok.
W starciu z PGE Turowem Zgorzelec kapitan Stelmetu BC zdobył 19 punktów, trafiając wszystkie cztery rzuty z dystansu. Zawodnik nie jest jednak do końca zadowolony z postawy zespołu.
- Biorąc pod uwagę nasze standardy, to trzeba przyznać, że zagraliśmy nieco słabiej w obronie. Naszą bolączką było też to, że graliśmy falami. Dużo minut przesypialiśmy i później staraliśmy się wracać do gry - przyznaje Koszarek.
Nie da się ukryć, że zielonogórzanie muszą szybko poprawić swoją grę, jeśli marzą o wygranej we wtorkowym meczu. Szósty zespół niemieckiej Bundesligi znany jest z tego, że szybko przenosi piłkę na pole ataku. Niekontrolowana koszykówka może mistrzom Polski sprawić wiele kłopotów.
- Oni grają dość podobnie do PGE Turowa Zgorzelec. Trenerzy przygotowali nas odpowiednio do tych meczów. Mam nadzieję, że pokażemy swoją wyższość - komentuje Koszarek.
W pierwszym etapie Pucharu Europy MHP Riesen wypadło bardzo przyzwoicie. W dość trudnej grupie udało się tej drużynie wygrać siedem z dziesięciu meczów. Koszykarze z Ludwigsburga wygrali chociażby z Le Mans, Gran Canarią i dwukrotnie z Albą Berlin. Na pewno spory potencjał drzemie w tym zespole. Mistrzowie Polski od samego początku muszą być bardzo skoncentrowani.
Warto zaznaczyć, że w niemieckiej ekipie występuje dwóch graczy, którzy są dobrze znani w Polsce. To Mustafa Shakur, czyli 31-letni Amerykanin, który wiele lat temu występował w barwach ówczesnego Prokomu Trefla Sopot, oraz Roderick Trice, w przeszłości zawodnik Energi Czarnych Słupsk i Śląska Wrocław.
Początek wtorkowego spotkania o godzinie 20:00.