Marek Łukomski: Nie jesteśmy bierni na rynku

- Na dzień dzisiejszy nie planujemy dalszych wzmocnień, ale bierni na rynku nie jesteśmy. Przeglądamy różne propozycje. Gdy nadarzy się ciekawa oferta, to być może z niej skorzystamy - mówi Marek Łukomski, trener King Wilków Morskich Szczecin.

[b]

WP SportoweFakty: Jak pan ocenia debiut Brandona Browna? [/b]

Marek Łukomski: W spotkaniu z Asseco nie pokazał jeszcze swoich możliwości. Trenuje z nami dopiero od kilku dni, więc cały czas uczy się naszego systemu. Uważam, że z każdym kolejnym spotkaniem jego forma powinna iść do góry.

Będzie wzmocnieniem zespołu?

- Po to go braliśmy do drużyny. Gdyby tak nie było, to w ogóle nie podjęlibyśmy tematu.

Pytam, bo trener na pierwszej konferencji prasowej mówił, że Brandon to jedynie dodatek do składu. Czy on w takim razie jest w stanie w znaczący sposób podnieść poziom gry waszego zespołu?

- Myślę, że tak. Brandon wzmacnia nam rotację na pozycjach numer jeden i dwa. To jest zawodnik, którego szukaliśmy. Potrafi dobrze grać na koźle, rozwiązać sytuację pick&roll. Nie ukrywam, że wcześniej mieliśmy problem z kreacją gry. Teraz mamy większe pole manewru.

A co z Marcinem Nowakowskim?

- Marcin będzie dostawał swoje minuty, tak jak to było do tej pory. Rotacja może się zmienić na takiej zasadzie, że Korie będzie nieco więcej grał na "dwójce".

King Wilki Morskie Szczecin przegrały w Gdyni z Asseco
King Wilki Morskie Szczecin przegrały w Gdyni z Asseco

Wracając do Browna, który dla wielu jest anonimowym zawodnikiem. Dlaczego nie sięgnęliście po kogoś z najwyższej półki? Klub przecież ma takie możliwości.

- Chcieliśmy, ale to przecież nie jest takie proste. Mogę powiedzieć, że z dwoma zawodnikami byliśmy już praktycznie dogadani, a nic z tego nie wyszło. Wysłaliśmy podpisane kontrakty, ale nie otrzymaliśmy zwrotnych odpowiedzi. Udało się ściągnąć Brandona Browna i na tę chwilę tak zostanie.

[b]

Jaka będziesz przyszłość C.J. Aikena?[/b]

- Aiken miał ostatnio problemy z kolanem i dlatego musiałem ograniczyć jego minuty w spotkaniu z Asseco Gdynia. Zresztą wiedziałem, że nie będzie nam się tam łatwo grało i próbowałem grać Michałem Nowakowskim na "piątce" i Łukaszem Majewskim "na czwórce". Spodziewałem się, że Asseco będzie dużo pomagało w trumnie, dlatego próbowaliśmy rozciągać tę grę, ale nie wpadały nam te rzuty.

Jest on wam potrzebny?

- Jest, ponieważ potrzebujemy 12 zawodników do trenowania i grania. Gdyby przydarzyła nam się kontuzja, to musimy mieć pole manewru. Jednak pierwszym centrem jest Nikolić, a Aiken był ściągany do zespołu na kilka-kilkanaście minut. Jest po kontuzji i chce się odbudować.

Planujecie kolejne wzmocnienia?

- Na dzień dzisiejszy nie, ale bierni na rynku nie jesteśmy. Przeglądamy różne propozycje. Gdy nadarzy się ciekawa oferta, to być może z niej skorzystamy.

Na ile prawdziwe są informacje o tym, że jesteście zainteresowani Szymonem Szewczykiem?

- Nie ma w naszym klubie takiego tematu.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: