- Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Polski Cukier Toruń to dobry zespół. Grają twardo pod samym koszem i tutaj widać przegraliśmy to. Mieli też za dużo zbiórek w ataku. W drugiej połowie dostaliśmy za dużo punktów z tego elementu i z gry jeden na jeden. Wiadomo, że cieszę się z wyniku tego spotkania. Wygraliśmy ten pojedynek i to jest najważniejsze - powiedział o poniedziałkowym meczu trener Stelmetu BC, Saso Filipovski.
Obecnie zielonogórzanie rozgrywają mecze bez "czwórek". Nie zapowiada się też na to, by chociażby Vlad-Sorin Moldoveanu wrócił w najbliższych dniach w szeregi zespołu. Ekipa Stelmetu musi więc grać takim składem, jaki pozostał. - Nie mamy czwórek, bo obie są kontuzjowane. Do tego momentu Vladowi ciężko było chodzić, więc co jakby miał biegać. Nie wiadomo więc co i jak. Będziemy rozmawiać z lekarzem, który opowie, jaka jest sytuacja zarówno z jednym jak i drugim zawodnikiem. Będziemy grać takim składem jak graliśmy do tej pory w takim razie - zapowiedział.
Powrót do gry J.R. Reynoldsa bardzo ucieszył szkoleniowca Stelmetu BC, o czym również chętnie wspomniał w swojej wypowiedzi. - Ten zawodnik bardzo dobrze zagrał w meczu. Jestem zadowolony z jego powrotu i wiem, że jest to dobry gracz. Pomógł nam w spotkaniu przeciwko torunianom. Najważniejsze jest to, że mamy zespół, że możemy i potrafimy grać z tymi problemami, które mamy. To znaczy, że zawodnicy trzymają się systemu i dlatego możemy grać tak jak gramy - zakończył.