Wielki triumf Sokoła Łańcut. "Mecz nam wyszedł i nie ma co tego ukrywać"

Koszykarze z Łańcuta zagrali świetny mecz z Miasto Szkła Krosno. Co było kluczem do triumfu w niedzielnym hicie kolejki? Odpowiedź na to pytanie zna z pewnością Jerzy Koszuta.

Derby Podkarpacia okazały się znakomitym widowiskiem. Niespodziewanie stroną dominującą przez cały mecz okazali się goście z Łańcuta, którzy jako pierwsi w tym sezonie pokonali lidera rozgrywek. Oprócz Krzysztofa Jakóbczyka, bardzo dobry mecz w trykocie Sokoła rozegrał Jerzy Koszuta. Jak hit kolejki podsumował popularny "Jerry"?

WP SportoweFakty: W derbach zagraliście tak, iż ręce same składały się do oklasków. Był to zdecydowanie najlepszy mecz Sokoła w tym sezonie?

Jerzy Koszuta: Mecz nam wyszedł i nie ma co tego ukrywać. Chociaż z drugiej strony zawsze może być lepiej (śmiech). Wiadomo jakie są derby, nie liczy się styl a przede wszystkim jakość, aby wygrać choćby jednym punktem. Jechaliśmy tam ze spokojem, bez ciśnienia ale ze świadomością co potrafimy i chcieliśmy zagrać swoją dobrą obronę. Nie wiem czy to był najlepszy mecz w tym sezonie, na pewno był to najlepszy przeciwnik.

[b]

Od początku spotkania narzuciliście rywalom swój styl gry. Jakie były założenia przed meczem?[/b]

- Mieliśmy swoje założenia przedmeczowe, które chcieliśmy krok po kroku zrealizować. Drużyna z Krosna jest bardzo trudnym rywalem, gdyż na każdej pozycji są bardzo mocni. Nie mogliśmy skupić się na jednym czy dwóch graczach, dlatego mieliśmy ciężkie zadanie. Wierzyłem jednak w naszą dobrą obronę.

Mieliście świetny procent rzutów z dystansu. Czy to właśnie "trójki" okazały się kluczem do triumfu Sokoła?

- Mecz ułożył się po naszej myśli. Byliśmy dobrze dysponowani za linią 6,75m i to ułatwiło sprawę. Do przerwy jeszcze to tak dobrze nie wyglądało, gdyż straciliśmy 42 punkty. W drugiej części gry straciliśmy tylko 30 punktów, co jak na grę na wyjeździe jest bardzo dobrym wynikiem. Wydaje mi się, że oprócz dobrej skuteczności i obrony, duże znaczenie miała gra zespołowa. Dobrze dzieliliśmy się piłką i to bardzo cieszy!

Macie patent na zespół z Krosna?

- Nie wiem czy mamy patent na Krosno, gdyż w tamtym sezonie, na własnym parkiecie w play offach dwa razy przegraliśmy. Później na szczęście potrafiliśmy zrewanżować się na wyjeździe. Myślę, że to jest inny sezon, inne zespoły i nie ma co tego porównywać. Zobaczymy co będzie dalej. Mamy jeszcze mecz rewanżowy na własnym parkiecie, więc będziemy chcieli to wykorzystać.

Zespół Dariusza Kaszowskiego zagrał świetny mecz
Zespół Dariusza Kaszowskiego zagrał świetny mecz

Co te zwycięstwo oznacza dla ekipy z Łańcuta? Jesteście zdeterminowani, aby powalczyć o pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej?

- My będziemy robić swoje. Do końca rundy zasadniczej i ustaleń, kto na jakiej pozycji skończy, jest bardzo daleko. Na pewno będziemy walczyć w każdym meczu o wygraną.

Pokazaliście innym drużynom, iż z liderem I ligi można pewnie wygrać. Zgodzisz się, iż rozgrywki będą teraz jeszcze ciekawsze?

- Każdy zespół specjalnie podchodzi do lidera rozgrywek, także drużynie z Krosna nie będzie łatwo. Zwłaszcza na wyjazdach i na pewno zrobi się przez to trochę ciekawiej. Zresztą co kolejkę jest jakiś zaskakujący wynik więc już jest ciekawie.

Skupmy się chwile na kolejnym meczu. Następnym rywalem Sokoła będzie Znicz Basket Pruszków. Kibice po świetnym derbowym meczu oczekują od was pewnego zwycięstwa.

- Znicz Pruszków jest bardzo młodym zespołem, mieli udany początek sezonu. My wracamy do siebie i będziemy bronić naszego parkietu. Wiem, że kibice chcieliby aby Sokół wygrywał w każdym meczu, różnicą wielu punktów. My oczywiście też tego chcemy, ale nie zawsze mecz ułoży się po naszej myśli, czasami może przytrafić się słabszy dzień. Na pewno każdy kto wyjdzie na parkiet będzie dawał z siebie wszystko.

Drużyna z Pruszkowa składa się z wielu młodych zawodników. Czy nieprzewidywalność rywali może być dla was jakiś problemem?

- Nie jest łatwo grać przeciwko właśnie takim młodym, wybieganym drużynom. Nie możemy dać sobie narzucić ich stylu gry. Nasi trenerzy zrobią analizę gry Pruszkowa i przekażą nam ich mocne i słabe strony.

Rozmawiał Jakub Artych

Źródło artykułu: