10 historii, którymi żyje dzisiejsza NBA

W nocy z 27 na 28 października rozpoczyna się sezon NBA. Przez osiem kolejnych miesięcy koszykarze 30 drużyn, w tym Marcin Gortat, walczyli będą o mistrzostwo. Ale o czym mówi się najczęściej przed nadchodzącym sezonem? Nie tylko o tym kto wygra.

W tym artykule dowiesz się o:

Idzie nowa kasa, ale nie dla Gortata

Rok temu NBA podpisała nową umowę sprzedaży praw do transmisji. Z tytułu kontraktu z amerykańskimi kanałami ESPN, ABC i TNT liga otrzyma rocznie 2,6 mld dolarów. Wg poprzedniej umowy było to "zaledwie" 930 milionów dolarów.

Nowa umowa wejdzie w życie od sezonu 2016/17 i doprowadzi do ponad 30-procentowej podwyżki płac dla zawodników. Ponad 20-milionowe kontrakty dla najlepszych graczy, już w 2016 roku zastąpione zostaną rocznymi zarobkami w okolicy 30-35 mln dolarów. Kluby już teraz próbują zająć miejsce w tej finansowej karuzeli, która rozpocznie trudne do przewidzenia czasy.

Dziś Marcin Gortat zarabia 12 mln dolarów za sezon w drugim roku pięcioletniego kontraktu. Za rok będzie z zazdrością patrzył jak gracze podobnej mu klasy zaczną zarabiać po 20-25 milionów rocznie.

[b]

NBA kwitnie w social media[/b]

Rozwój mediów społecznościowych dał NBA kolejny skok popularności. Kibice mają na wyciągnięcie ręki najefektowniejsze akcje. Mogą je oglądać na YouTube, Twitterze, Instagramie, Vine. Krótkie i dynamiczne wsady z NBA sprzyjają ludzkiemu pośpiechowi i rozproszonej uwadze - można je obejrzeć w 5-7 sekund i zająć się czymś innym. NBA wie w czym rzecz i nie zgłasza roszczeń z tytułu praw autorskich do użytkowników YouTube, a ci publikują klipy na własną rękę. Nowy komisarz NBA Adam Silver rozumie, że najlepszym marketingiem dla NBA jest niezamykanie drzwi przed nikim.

Najwyższy poziom koszykówki

Mistrzostwa NBA bronią Golden State Warriors, którzy mają w składzie nową gwiazdę ligi, rzucającego efektownie za trzy Stephena Curry'ego. W poprzednim sezonie Warriors zaliczyli bilans 67-15, a potem w playoffach 16-4. Byli najlepszym zespołem od czasu Chicago Bulls Michaela Jordana (1995/96 i 1996/97).

Ale przed nowym sezonem Warriors nie są nawet faworytem... Za tego bukmacherzy uznają Cleveland Cavaliers. Oprócz Cavaliers i Warriors w stawce faworytów do tytułu są jeszcze San Antonio Spurs, Oklahoma City Thunder i Los Angeles Clippers. Warriors grali w poprzednim sezonie na nieprawdopodobnym poziomie. Ktoś będzie musiał zagrać jeszcze lepiej, aby strącić ich z tronu.

Ostatni sezon Kobego Bryanta (w Lakers)?

Kobe Bryant ma już 37 lat i najlepsze lata gry dawno za sobą. W rankingach popularności stoi jednak nadal na szczycie z LeBronem Jamesem i wciąż jest numerem jeden w NBA pod względem zarobków (25,0 mln dolarów rocznie).

Gwiazdor Los Angeles Lakers z powodu kontuzji na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów rozegrał tylko 25% meczów. Nadchodzący sezon to ostatni rok jego kontraktu, ale Bryant nie zapowiedział, że będzie to także ostatni rok jego kariery. Czy zakończy ją w Lakers? Gra tam od początku swojej kariery w 1996 roku. Legendarni Lakers nie byli jednak w playoffach od dwóch lat i nic nie wskazuje na to, aby mieli do nich wrócić w tym sezonie. Czy Bryant przeniesie się po tym sezonie do swoich dobrych znajomych Phila Jacksona i Dereka Fishera? Pierwszy jest prezydentem, a drugi trenerem New York Knicks. Póki co, Bryant absolutnie wyklucza, że zagra kiedykolwiek gdzie indziej niż w Lakers. Michael Jordan też jednak kończył karierę nie w Chicago, ale w Washington Wizards.

Odchodzą gwiazdy końcówki lat 90-tych

Bryant, Dirk Nowitzki, Tim Duncan, Kevin Garnett, Vince Carter, Paul Pierce - to ostatni z bohaterów poprzedniego millenium, którzy są jeszcze w lidze. Wszyscy mają już powyżej 35 lat i najlepsze czasy za sobą. Choć Duncan przeżywa drugą czy trzecią już młodość, a jego Spurs znów są jednym z faworytów. Żaden z tych graczy nie zapowiedział jeszcze końca kariery, ale każdy z nich może zrobić to już po tym sezonie. To może być ostatnia szansa, aby zobaczyć w akcji dawnych mistrzów.

Czy Marcin Gortat wróci do Finałów?

Swoim występem na EuroBaskecie Marcin Gortat pozostawił duży niesmak, ale "Polskiej Gazeli" - jak nazywa siebie przed nowym sezonem - od zawsze lepiej gra się w koszykówkę w wersji NBA, niż w tę graną w Europie.

Jego Washington Wizards są w gronie drużyn, które mają zamiar strącić LeBrona Jamesa z najwyższego podium Konferencji Wschodniej. John Wall i Bradley Beal to najbardziej utalentowany duet graczy obwodowych w konferencji, a Gortat ma w tym sezonie otrzymywać więcej podań pod kosz i zdobywać więcej punktów, niż wcześniej. Już zeszłej wiosny Wizards dotarli do półfinału konferencji i przegrali tam z Atlantą Hawks tylko przez kontuzję Walla.

Czy LeBron James zdobędzie w końcu mistrzostwo dla Cleveland?

W 2010 roku LeBron James po siedmiu latach opuścił Cleveland Cavaliers i przeniósł się do Miami Heat. Tam wspólnie z Dwyanem Wadem i Chrisem Boshem zdobył dwa tytuły mistrzowskie i cztery razy z rzędu dotarł do Finałów NBA. Rok temu James wrócił do Cleveland i już w pierwszym sezonie poprowadził Cavaliers do Finałów NBA. W nich jednak nie miał pomocy od kontuzjowanych Kyriego Irvinga i Kevina Love'a i Cavaliers przegrali 2-4 z Golden State Warriors.

W 2010 roku James zapowiadał, że zdobędzie "nie jeden, nie dwa, nie trzy, nie cztery, nie pięć, nie sześć...", ale więcej tytułów niż Michael Jordan (6). Kiedy w końcu zdobędzie chociaż trzeci? Czy poprowadzi drużynę ze swoich rodzinnych stron do pierwszego mistrzostwa w jej historii?

Idą nowe gwiazdy

Stephen Curry, James Harden, Kevin Durant, Russell Westbrook, Blake Griffin i Anthony Davis - to nowe gwiazdy NBA. A są przecież jeszcze młodsi od nich, dopiero 20-letni Andrew Wiggins i Giannis Antetokoumpo. Odchodzi pokolenie starych wyjadaczy, mija też już powoli czas tych, którzy rządzili w NBA pod koniec poprzedniej dekady (np Dwyane Wade, Carmelo Anthony, Dwight Howard). Curry i Harden byli dwoma najlepszymi graczami w zeszłym sezonie. Westbrook i Durant zdobyli dwa ostatnie tytuły króla strzelców. Griffin i już 30-letni Chris Paul walczą o swoje pierwsze mistrzostwo, a Davis wskazywany jest jako faworyt nr 1 do zepchnięcia Jamesa z tronu najlepszego gracza na świecie.

Czy Kevin Durant wzmocni Washington Wizards?

Kevin Durant jest drugim po LeBronie Jamesie najlepszym graczem NBA w ostatnim pięcioleciu. Od początku swojej kariery gra w Oklahomie City Thunder, ale jeszcze nie zdobył z nimi tytułu i przed nim ostatni rok kontraktu. Durant pochodzi z okolic Waszyngtonu i już od dwóch lat w Waszyngtonie  trwa akcja "KD2DC" (DC - District of Columbia, czyli okręg, którego stolicą jest Waszyngton). Już w lipcu 2016 roku Wizards zaoferują Durantowi lukratywny kontrakt. Jeżeli uda im się go sprowadzić, to mogą nawet wyprzedzić Cavaliers Jamesa i stać się faworytem Konferencji Wschodniej. Co wybierze Durant - pozostanie w Oklahomie czy powrót w rodzinne strony?

Zombie NBA nie odejdą

Wśród amerykańskich kibiców jest takie powiedzenie - w życiu można być pewnym tylko trzech rzeczy: podatków, śmierci i San Antonio Spurs. Mało medialna, za to niezwykle efektywna drużyna z San Antonio, to najlepszy klub NBA w ostatnim 16-leciu. Zdobyli 5 tytułów mistrzowskich, 7 razy byli w Finałach i w każdym sezonie regularnym wygrali minimum 50 meczów (z 82). Tim Duncan ma już 39 lat, Manu Ginobili 38, a Tony Parker 33. Ile już razy wydawało się, że to koniec Spurs? A oni ciągle powracają. W tym sezonie powrócą silniejsi, bo pozyskali 9. strzelca ligi LaMarcusa Aldridge'a z Portland Trail Blazers. On i młody Kawhi Leonard (MVP Finałów 2014) mają stanowić most między przeszłością, a przyszłością, kiedy kariery zakończą Ginobili i Duncan. Spurs nie odejdą nigdy.

Źródło artykułu: