Damian Kulig: Moja forma nie jest jeszcze optymalna

Aż dziewięciu koszykarzy w zespole Mike'a Taylora wpisało się na listę strzelców. Damian Kulig dorzucił siedem punktów, ale po meczu przyznał, że nie jest jeszcze w optymalnej formie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Cieszę się, że gramy zespołowo. Potrafiliśmy się podnieść po porażce z Izraelem. Nie byliśmy zadowoleni z tego meczu - mówił w mixed-zonie Damian Kulig, który w starciu z Finlandią zdobył siedem punktów (2/4 za dwa, 1/5 za trzy, 4/4 za jeden), dokładając trzy zbiórki.

Nowy podkoszowy Trabzonsporu Basketbol przyznał, że jego forma na tym turnieju nie jest optymalna. Poniekąd bierze się to stąd, że rywale są już przygotowani na jego zagrania. Kulig ze świetnej strony pokazał się w Eurolidze i został zapamiętany przez koszykarskie środowisko. Trenerzy przeciwnych drużyn bardzo często wymieniają go w gronie najgroźniejszych zawodników Biało-Czerwonych.

- Nie jestem jeszcze w optymalnej formie, bo dużo rzutów nie wpada. Jeżeli nie idzie mi w ataku, to staram się oddać to w obronie. W całkiem niezłym stopniu mi to wychodzi - przyznał Kulig.

Kluczem do sukcesu w czwartkowym spotkaniu była druga połowa, którą Polacy wygrali 36:24. Ze świetnej strony pokazali się rezerwowi, którzy w tej części gry zdobyli 19 punktów.

- W drugiej połowie zagraliśmy świetnie. W drugiej odsłonie pokazaliśmy, że potrafimy grać na wysokim poziomie. W pierwszej odsłonie jeszcze nie było tak dobrze. Wydaje mi się, że wynika to z tego, że za bardzo chcieliśmy. Często jest tak, że jak się chce, to nie wychodzi - dodał zawodnik.

Polacy zajmą trzecie miejsce w grupie. W dalszym ciągu nie wiadomo, z którym zespołem przyjdzie im się zmierzyć w drugiej fazie.

- W następnej rundzie nie będzie łatwych rywali. Trzeba zdać sobie z tego sprawę. Z Turcją będzie o tyle łatwiej, bo z nimi wygraliśmy. Z Hiszpanią i z Niemcami przegraliśmy. To nie ma znaczenia. Trzeba będzie wyjść i walczyć. To jest jeden mecz. Albo się wygrywa albo się jedzie do domu.

[b]Rozmawiał Karol Wasiek z Montpellier

[/b]

Źródło artykułu: