- Jest to drużyna, która dobrze ze sobą współpracuje. Grają zespołowo i bardzo fizycznie - tak zespół Bośni i Hercegowiny charakteryzuje Aleksander Czyż, dla którego będzie to pierwszy EuroBasket w karierze.
Najgroźniejszymi postaciami bośniackiego zespołu są rozgrywający - Alex Renfroe, który ostatni sezon spędził w Albie Berlin i Elmedin Kikanović. Do tego dochodzi jeszcze groźny pod samymi tablicami - Andrija Stipanović.
- Nasza wiedza o zespole Bośni i Hercegowiny jest naprawdę duża. Znamy poszczególnych graczy tej drużyny. Co będzie kluczowe? Uważam, że wszystko się zaczyna od rozgrywającego, który narzuca tempo i styl gry - zaznacza Czyż, dla którego EuroBasket może być przepustką... do podpisania lepszego kontraktu. Jest on jedynym graczem w kadrze, który nie ma umowy na kolejny sezon.
Bośniacy słyną z twardej i nieustępliwej gry. - Jesteśmy na to przygotowani. Chcemy odpowiedzieć tym samym. Nie ma innej drogi do zwycięstwa - podkreśla.
Czyż przyznaje, że atmosfera w polskim zespole jest znakomita. - Udało się stworzyć kapitalną chemię w drużynie. Ona odgrywa bardzo ważną rolę na takich turniejach - komentuje.