Reprezentacja Islandii w miniony weekend rozgrywała ostatni turniej przed EuroBasketem. Podopieczni Craiga Pedersena zdołali wygrać jedno spotkanie podczas Bydgoszcz Basket Cup. W pokonanym polu pozostawili Liban, który okazał się totalnym autsajderem. W starciach z drużynami, które zagrają na ME, Islandczycy nie wypadli najlepiej. Przegrali różnicą 15 punktów z Polską, z kolei Belgia była lepsza o 40 oczek!
[ad=rectangle]
- Cieszę się, że mogliśmy uczestniczyć w takim turnieju. Była to idealna okazja, aby sprawdzić się na tle wymagających rywali. Generalnie jestem usatysfakcjonowany z tego, co zaprezentowaliśmy w Bydgoszczy. Przegraliśmy z Polską różnicą 15 punktów, ale myślę, że nie był to nasz najgorszy mecz. Postawiliśmy trudne warunki. Później pokonaliśmy Liban w niezłym stylu. W niedzielę zagraliśmy najgorsze spotkanie. Byliśmy ociężali, brakowało nam polotu i dynamiki. Belgowie to świetna drużyna, która wykorzystała każdy nasz błąd. Jestem absolutnie pewny, że to było nasze najgorsze spotkanie podczas okresu przygotowawczego. Belgia i ich styl w ogóle nam nie odpowiadał - mówi nam Jon Stefansson, jeden z liderów islandzkiej kadry. Rzucający na co dzień występuje w lidze ACB, gdzie reprezentuje barwy Unicaja Malaga.
W okresie przygotowawczym do EuroBasketu Islandczycy rozegrali osiem gier kontrolnych. Podopieczni Pedersena zdołali wygrać trzy spotkania. Pokonali Holandię, Filipiny i Liban. Na mistrzostwach trafili do grupy "śmierci" i będą mierzyć z rywalami z najwyższej półki. W Berlinie zagrają z Hiszpanią, Niemcami, Włochami, Serbami i Turkami. - Nasza grupa śni nam się po nocach. Jest piekielna trudna. Będziemy starali się grać swoje, nie patrząc na to, z kim będzie nam dane rywalizować. Mogę obiecać, że zagramy z dużą ambicją, zaangażowaniem i determinacją - dodaje zawodnik.
Islandczycy zakwalifikowali się do EuroBasketu po raz pierwszy w historii. - Dla nas sam awans jest ogromnym wyróżnieniem. To spory sukces. Nie ma co tego ukrywać. Wszystko to, co uda nam się wywalczyć w Berlinie, będzie bonusem. Wiem, że tysiące naszych fanów przybędzie do Berlina. Będą nas wspierać To wielkie wydarzenie w kraju. Wierzę, że ten EuroBasket jest początkiem nowego rozdziału dla naszej federacji - podkreśla Stefansson.
Reprezentant Islandii chwali polską reprezentację oraz Adama Waczyńskiego, z którym na co dzień rywalizuje w lidze hiszpańskiej. - Muszę przyznać, że Polacy zaskoczyli mnie w starciu z Belgią. Zagrali super zawody. Uważam, że macie kompletny zespół. Gortat i Kulig prezentują się naprawdę solidnie. To groźni zawodnicy. Nie wolno zapominać o A.J. Slaughterze, który napędza grę zespołu. Waczyńskiego dobrze znam z Hiszpanii i jego postawa mnie nie zaskoczyła. To świetny strzelec, który dał nam się we znaki, jak graliśmy przeciwko sobie - śmieje się gracz.