Olek Czyż: Mecz z Islandią to dzwonek ostrzegawczy

Jak wygląda reprezentacja Polski na tydzień przed rozpoczęciem EuroBasketu? - Dyspozycja idzie do góry z każdym dniem, ale wciąż nie pokazujemy najwyższej formy - mówi [tag=7484]Aleksander Czyż[/tag].

W tym artykule dowiesz się o:

Od środy kadrowicze przebywają w Bydgoszczy. To ostatnie ich zgrupowanie przed rozpoczynającym się 5 września EuroBasketem. W piątek zespół Mike'a Taylora rozegrał pierwsze spotkanie w ramach turnieju "Bydgoszcz Basket Cup". Na inaugurację pokonaliśmy Islandię, chociaż rywale sprawili nam sporo kłopotów.

[ad=rectangle]

- Uważam, że mecz z Islandią nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Rywale nas nieco zaskoczyli, a nie powinni, ponieważ robimy dokładny scouting drużyn i wiemy, co dokładnie prezentują. Jesteśmy dobrze przygotowani do spotkań, ale uważam, że nasze podejście nie było tak dobre, jak być powinno - zaznacza Aleksander Czyż, podkoszowy reprezentacji Polski, który w rotacji meczowej stał się zmiennikiem dla Marcina Gortata. To z niego Mike Taylor korzystał częściej niż z Przemysława Karnowskiego. Wynika to z tego, że rywale chętnie rzucają z dystansu i Czyż lepiej sprawdza się w ustawieniach defensywnych.

Olek Czyż: To był dzwonek ostrzegawczy
Olek Czyż: To był dzwonek ostrzegawczy

- Nie jest łatwo grać z drużyną, w której pięciu zawodników stoi na obwodzie i "strzela" za trzy. To jest szalona koszykówka. Nie jest łatwo zaadoptować się do takich warunków. Zresztą Marcin Gortat mówił o tym, że po raz pierwszy w karierze spędził tyle czasu na obwodzie, aby kryć rywali - podkreśla zawodnik.

- Uważam, że mecz z Islandią to był taki dobry sprawdzian przed Finlandią, która preferuje podobny styl. To był taki dzwonek ostrzegawczy. Musimy się przystosować do takich warunków - dodaje Czyż.

W sobotę reprezentacja Polski zmierzy się z Belgią. Podopieczni Eddy'ego Casteelsa w pierwszym dniu turnieju z łatwością rozprawili się z Libanem, wygrywając aż 88:53! - Gdy rozpoczniemy mecz z Belgią tak samo, jak z Islandią, to rywale będą "śmiać się nam w twarz". Nie będzie wyglądało to zbyt ciekawie. Mamy nauczkę. Trzeba zacząć grać lepiej - przyznaje były już gracz PGE Turowa Zgorzelec.

Źródło artykułu: