Jarvis Williams ma być ważną postacią Śląska. "Jestem na to gotowy"

22-letni Jarvis Williams ma być główną siłą podkoszową Śląska Wrocław w kolejnym sezonie. - Atletyzm to moja największa zaleta - przyznaje nowy gracz ekipy z Dolnego Śląska.

Zawodnik dwa ostatnie lata spędził na uczelni Murray State. Na ostatnim roku studiów przeciętnie notował 15,7 punktu i 8,4 zbiórki. 22-letni gracz z powodzeniem może grać na pozycjach silnego skrzydłowego i środkowego. W wakacje próbował angażu do NBA, ale bez powodzenia. Nie mógł już wrócić na uczelnię, więc postanowił wybrać się do Europy, podpisując pierwszy zawodowy kontrakt.

[ad=rectangle]

- Bardzo cieszę się, że trafiłem do Śląska Wrocław. Kilku koszykarzy grało wcześniej w Polsce i zachwalali to miejsce. Najwięcej ciepłych słów padło ze strony Tony'ego Easleya. Poza tym bardzo dobre wrażenie pozostawiła na mnie rozmowa telefoniczna z trenerem Uvalinem. Trener chciał mnie w drużynie, co było dla mnie ważne - podkreśla Jarvis Williams, amerykański podkoszowy.

Mihailo Uvalin będzie korzystał z Jarvisa Williamsa
Mihailo Uvalin będzie korzystał z Jarvisa Williamsa

Zawodnik to typowy atleta i mimo niezbyt imponującego wzrostu jak na środkowego świetnie radzi sobie w strefie podkoszowej. - Moim największym atutem jest atletyzm. Gram z dużą dynamiką i energią. Nie boję się twardszych i mocniejszych rywali. Czuję się komfortowo zarówno na "czwórce", jak i na "piątce" - przyznaje Williams.

Działacze wrocławskiego Śląska bardzo liczą na to, że gracz będzie istotną postacią w drużynie. - Wiem, że we Wrocławiu wymagania są spore wobec mnie, ale ja jestem na to gotowy - zauważa gracz.

Jarvis Williams jest już w Polsce od kilku dni i przygotowuje się z nową drużyną do nowego sezonu. - Czuję się świetnie. Nie mam z niczym problemów. Koledzy są bardzo sympatyczni. Trener jest wymagający, ale to powoduje, że z każdym dniem stajemy się coraz lepsi - komentuje.

Komentarze (1)
avatar
HalaLudowa
16.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby dotrwal do poczatku sezonu. W naszym Slasku nigdy nic nie wiadomo