O sporym pechu może mówić Przemysław Żołnierewicz, który zakończył swój udział w mistrzostwach Europy. Gracz w premierowym spotkaniu nabawił się poważnej kontuzji dłoni, która uniemożliwia mu dalsze występy na turnieju we Włoszech. - To prawda. Ze smutkiem mogę potwierdzić, że w mistrzostwach już nie zagram - mówi nam wyraźnie przybity Żołnierewicz.
[ad=rectangle]
Na początku trzeciej kwarty zawodnik tak niefortunnie upadł na parkiet, że poważnie rozciął dłoń. - Spadłem na boisko i ręka mi się wślizgnęła pod bandę - opowiada gracz Asseco Gdynia.
Żołnierewicz rok temu w ogóle nie pojechał z drużyną na turniej z powodu kontuzji, teraz kończy udział w imprezie po jednym spotkaniu. - Coś mam pecha do tych rozgrywek. Drugi rok z rzędu nie mogę w nich zaprezentować swoich umiejętności - komentuje zawodnik Asseco.
Gracz na parkiecie spędził 19 minut. W tym czasie zdobył dziewięć punktów.