Piotr Pamuła: Mam prawo być trochę zdziwiony

Piotr Pamuła wybierał między Koszalinem a Dąbrową Górniczą i zdecydował się na MKS. - Mam prawo być zdziwiony tym zainteresowaniem, ale cieszę się, że trafiłem do tak fajnego środowiska - mówi gracz.

W sezonie 2015/2016 MKS Dąbrowa Górnicza zamierza zaatakować play-off. Zeszłoroczny beniaminek ma plany, aby znaleźć swoje miejsce w najlepszej ósemce na dłużej i tym samym obecnie wzmacnia się solidnie przed kolejnym sezonem. Kilka dni temu kontrakt z drużyną podpisał Piotr Pamuła.
[ad=rectangle]
W poprzednim sezonie 25-letni rzucający reprezentował barwy Anwilu Włocławek, lecz w całych rozgrywkach rozegrał tylko dwa spotkania. Łącznie spędził na parkiecie tylko 39 minut i częściej widywano go w gabinetach zabiegowych, niż na placu gry. Zdrowy i wyleczony w 100 procentach Pamuła to jednak spore wzmocnienie dla każdego klubu TBL i właśnie na to liczą w Dąbrowie Górniczej. A jak na swoją sytuację zapatruje się sam zawodnik?

- Po ostatnim sezonie cieszyłbym się z każdej oferty i myślę, że nawet mam prawo być trochę zdziwiony tym, że dość szybko znalazłem pracodawcę. Zależało mi na tym, by znaleźć odpowiednie dla mnie miejsce do gry i myślę, że mogę się cieszyć, że trafiłem do tak fajnego środowiska koszykarskiego - mówi rzucający obrońca.

Pamuła podpisał kontrakt z ekipą z Dąbrowy Górniczej, choć w pewnym momencie zainteresowane nim były Legia Warszawa i AZS Koszalin. Dużo bardziej konkretni byli włodarze Akademików - zawodnik był nawet po słowie z pomorskim klubem i do porozumienia zabrakło właściwie podpisów.

- Rozmawiałem z AZS-em dość intensywnie. Na pewnym etapie negocjacji klub zdecydował jednak, że chce zrobić mi badania, ale nie określił konkretnej daty. Nic zatem nie było przesądzone, a ja nie chciałem dłużej czekać. MKS traktowałem równie poważne od pierwszego telefonu trenera Wieczorka i ostatecznie cieszę się, że trafiłem właśnie do tego zespołu - opowiada Pamuła.

W Dąbrowie Górniczej Pamuła stworzy duet shooterów z Jakubem Dłoniakiem, który również związał się z zeszłorocznym beniaminkiem.

- To może być bardzo ciekawa współpraca i jednocześnie rywalizacja. Jesteśmy troszeczkę innymi zawodnikami, lecz mam nadzieję, że uda się to wszystko poskładać w dobrze funkcjonującą całość. Z Kubą znamy się tylko na "cześć", ale wkrótce wybieram się na obóz GetBetter, gdzie i on będzie, więc będzie okazja się lepiej poznać - tłumaczy Pamuła, dodając - W zeszłym roku MKS był troszkę zdominowany przez Mylesa McKay'a, ale Polacy również otrzymywali swoje szanse i byli ważnymi elementami zespołu. Liczę, że tak będzie w kolejnym sezonie, że otrzymamy swoją szansę i ją wykorzystamy.

Komentarze (0)