Kontuzja Kyriego Irvinga sprawiła, że z konieczności w pierwszym składzie Cleveland Cavaliers musiał znaleźć się mało doświadczony Matthew Dellavedova. Został on wyrzucony od razu na głęboką wodę, ponieważ przyszło mu walczyć w defensywie przeciwko Stephenowi Curry'emu. Ze swojego zadania wywiązał się jednak fenomenalnie, zdecydowanie powyżej jakichkolwiek oczekiwań.
[ad=rectangle]
Curry oddał w minionym meczu 15 rzutów za 3 punkty, z czego udało mu się trafić wyłącznie dwa. Trzynaście spudłowanych prób z dystansu jest najgorszym wynikiem w finałach NBA w historii ligi.
Warty uwagi jest również fakt wynikający z zaawansowanych statystyk dostępnych po zakończeniu spotkania. Kiedy Curry był kryty przez Dellavedovę, nie zdobył on żadnego punktu w meczu! Nie trafił żadnej z ośmiu prób z gry, popełniając przy tym 4 straty.
Oprócz tej negatywnej historii stworzonej przez MVP sezonu regularnego, jesteśmy świadkami jeszcze jednego ważnego wydarzenia. Żadne poprzednie finały NBA nie rozpoczęły się bowiem od dwóch dogrywek tak, jak ma to miejsce w tegorocznych rozgrywkach. Zapowiada się zatem znakomita seria.