W ubiegłym sezonie w TBLK rywalizowało 12 drużyn - dwa ostatnie miejsca (spadkowe) zajęły Basket Gdynia i Widzew Łódź. Wszystko wskazuje na to, że obie drużyny zostaną uratowane. W Gdyni już myślą o składzie na przyszły sezon. Basket nie che już być "chłopcem do bicia".
[ad=rectangle]
Klub posiada środki finansowe na zbudowanie mocniejszej kadry niż w ostatnich rozgrywkach. Do Gdynia mogą wrócić Agnieszka Bibrzycka i Paulina Pawlak. "Biba" niedawno poinformowała o zakończeniu kariery, ale nie jest wykluczone, że zdecyduje się ona na jeszcze jeden sezon gry w lidze polskiej.
Pawlak występowała ostatnio w Ślęzie Wrocław. Klub ten zakontraktował na rozegranie Sharnee Zoll. Mało prawdopodobne wydaje się zatem, żeby Pawlak została w stolicy Dolnego Śląska po tym transferze.
- Byłoby nam bardzo miło, gdyby w drużynie tworzonej na nowy sezon zagrały również koszykarki, które zapisały się złotymi zgłoskami w historii naszego klubu. Jest jednak zbyt wcześnie na to, aby mówić o transferach. Mam jednak nadzieję, że uda się dopiąć kilka powrotów - powiedział serwisowi sport.trojmiasto.pl Bogusław Witkowski, prezes Basketu.
Źródło: sport.trojmiasto.pl