- Spodziewamy się piekła w hali w Radomiu. Jesteśmy przekonani o tym, że obiekt będzie zapełniony do ostatniego miejsca. Miejscowi kibice zgotują bardzo gorącą atmosferę - przyznaje Przemysław Zamojski, koszykarz Stelmetu Zielona Góra.
[ad=rectangle]
Po dwóch meczach w Zielonej Górze w znacznie lepszej sytuacji są wicemistrzowie Polski, którzy prowadzą 2:0 i są krok od wielkiego finału. Radomianie muszą wznieść się na wyżyny, aby myśleć jeszcze o powrocie do tej serii. - Będzie walka na całego. Uważam, że będzie to kluczowe spotkanie w tej rywalizacji - dodaje gracz Stelmetu.
Radomianie w minionym sezonie w półfinale Tauron Basket Ligi rywalizowali z PGE Turowem Zgorzelec. Wówczas seria zakończyła się na trzech spotkaniach. Późniejsi mistrzowie Polski nie dali za dużych szans ekipie Wojciecha Kamińskiego.
Czy teraz scenariusz będzie podobny? - Nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość. Chcemy zagrać jak najlepsze spotkanie w środę. Wiem, że trzeba będzie dać z siebie wszystko, aby wygrać ten mecz. Rosa na pewno nie odpuści - zaznacza gracz.