Svitek pod Wawelem przepracował dwa sezony, za każdym razem zdobywając tytuł mistrza Polski. Włodarze postanowili jednak nie przedłużać umowy, a szkoleniowiec błyskawicznie znalazł nowe zatrudnienie. Związał się z męskim beniaminkiem słowackiej ekstraklasy, Slavia Tu Kosice. - Znam dobrze ludzi działających wokół klubu. Można powiedzieć, że to starzy przyjaciele. Utrzymywaliśmy kontakt, a teraz kiedy pojawiła się taka okoliczność zwrócili się do mnie z propozycją objęcia drużyny. Czy się zastanawiałem? Oczywiście, lecz bez dwóch zdań istotny jest dla mnie powrót w rodzinne strony. Nie łatwo żyć daleko od domu, widywać bliskich raz na jakiś czas. Ja ostatnie trzy lata spędziłem poza nim, zatem cieszę się, że ten aspekt ulegnie zmianie - mówi 49-letni coach.
[ad=rectangle]
Nasz kraj, rozgrywki wspomina pozytywnie. - Jestem osobą, która gdziekolwiek dostanie zadanie do wykonania chce je wypełnić jak najlepiej. Podobnie myślę o kobiecej reprezentacji Węgier. Ten zespół przyjdzie mi prowadzić przy okazji czerwcowych mistrzostw Europy. Tradycyjnie włożę mnóstwo serca w całą misję. Spróbujemy sprawić miłą niespodziankę - dodaje.
W stolicy Małopolski natomiast trwają poszukiwania następcy. Gdy zostaną spełnione wszelkie kwestie organizacyjne, związane m in. z umową sponsorską wówczas prawdopodobnie poznamy więcej szczegółów.