W składzie Rosy na spotkanie z Jeziorem zabrakło Urosa Mirkovicia. Było to o tyle dziwne, że przed meczem z obozu radomian nie dochodziły żadne niepokojące sygnały na temat sytuacji zdrowotnej skrzydłowego. Z kolei w kadrze znalazł się Damian Jeszke, który początkowo miał jeszcze pauzować. Na parkiecie jednak się nie pojawił.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, iż młody zawodnik nabawił się kontuzji naderwania lewego mięśnia prostego uda przed dwoma tygodniami. Z tego powodu nie pojechał z drużyną do Słupska.
Przeciwko Enerdze Czarnym wystąpił natomiast Mirkovic. Spotkanie z tarnobrzeżanami oglądał jednak tylko z perspektywy ławki rezerwowych. Na rywalizację w fazie play-off z AZS-em Koszalin obaj zawodnicy powinni być już gotowi. - Damian i Uros w poniedziałek wrócili do treningów - informuje Wojciech Kamiński.
Walkę Rosy z Akademikami rozpoczną dwa spotkania w Koszalinie. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w piątek, drugi - w niedzielę.