PGE Turów wróci na ścieżkę zwycięstw? "Zagrać jak z Koszalinem"

PGE Turów Zgorzelec w środę ma szansę na rehabilitację za ostatni występ w Gdyni. Czy Wilki Morskie postawią się mistrzom Polski?

W piątkowy wieczór zgorzelczanie zaprezentowali się bardzo kiepsko w Gdynia Arena. Byli nieskoncentrowani, nie potrafili odpowiedzieć na agresję gdynian, w dodatku spudłowali większość rzutów z dystansu (11/39).

- Widać było, że zespół z Gdyni był na nas dobrze przygotowany. Znowu straciliśmy ponad 80 punktów, co źle świadczy o naszej obronie - przyznaje Damian Kulig, który tego dnia nie był najlepiej dysponowany. Zdobył siedem punktów (3/10 z gry, 1/4 za jeden).

[ad=rectangle]

- Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Przyjechaliśmy do Gdyni, żeby odnieść zwycięstwo. Niestety to się nie udało nam zrobić. Asseco wygrało zasłużenie ten mecz. Jesteśmy już po analizie tego spotkania, bo nie może być tak, że po jednym dobrym pojedynku, znów zagraliśmy tak słabo - ocenia Kulig.

Zgorzelczanie cały czas mają matematyczne szanse na zajęcie pierwszego miejsca, ale muszą liczyć także na potknięcia Stelmetu Zielona Góra. - To prawda, że nie możemy sobie pozwolić na porażkę. Musimy wrócić do naszego stylu gry, który prezentowaliśmy w spotkaniu z AZS Koszalin. Chcemy utrzymać taki rytm - dodaje Kulig.

W środę mistrzowie Polski na wyjeździe zagrają z Wilkami Morskimi Szczecin, które ostatnio gładko rozprawiły się z Polpharmą Starogard Gdański.

- Każdy mecz, rywal, jest inny. Nie ma co się oglądać na przeszłość. Jedziemy do Szczecina z myślą o zwycięstwie. Jak będzie, to się już okaże na boisku - komentuje gracz PGE.

Źródło artykułu: