Sobotni triumf nad Treflem Sopot 93:85 znacznie przybliżył torunian do występów w play-offach Tauron Basket Ligi. Co zadecydowało o sukcesie beniaminka rozgrywek? - Przede wszystkim, to chciałbym podziękować kibicom, że w ten świąteczny czas znaleźli dłuższą chwilę na wspieranie naszego zespołu, gdyż wiele nam to dało. Mogę być zadowolony z dyspozycji swojej drużyny. Zrealizowaliśmy realny cel, bo lepszy bilans w dwumeczu było naprawdę bardzo ciężko osiągnąć. Musimy teraz wygrać jeden pojedynek więcej niż Trefl Sopot, ale pozostały jeszcze cztery potyczki do końca rundy zasadniczej i wierzę, że jesteśmy w stanie tego dokonać - ocenił wszystko trener Milija Bogicević.
[ad=rectangle]
Torunianie przed decydującymi spotkaniami w tym sezonie muszą jeszcze przede wszystkim poprawić grę w defensywnie. - Mieliśmy problem, aby zatrzymać na obwodzie najlepszych strzelców Trefla Sopot i dlatego rzucili nam tyle punktów, ale przeciwko takim koszykarzom broni się naprawdę bardzo trudno, a ponadto świetnie dzielili się piłką i wykorzystali kilka błędów w mojej ekipie. Goście uratowali przez to lepszy bilans w bezpośrednich starciach. Jednak charakter w defensywie, walka i determinacja były po naszej stronie - dodał Bogicević.
Torunianie mają jednak znacznie cięższy terminarz niż Trefl Sopot. Już w przyszłym tygodniu zmierzą się na wyjeździe z aktualnym wicemistrzem Polski, czyli Stelmetem Zielona Góra, a potem u siebie z Energą Czarnymi Słupsk. - Przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobrze w ofensywnie i defensywie. Mieliśmy jeszcze w pierwszej połowie sporo problemów z zatrzymaniem Tautvydasa Lydeki, ale pomogły wskazówki trenera. Teraz jedziemy na trudny mecz do Zielonej Góry, jednak tam również możemy pokusić się o wygraną - podkreślił środkowy Krzysztof Sulima.