Chevon Troutman od kilku dni jest zawieszony w prawach zawodnika i nie może trenować z pierwszym zespołem Stelmetu Zielona Góra. Wszystko przez to, że gracz zachował się bardzo nieodpowiedzialnie w nocy z środy na czwartek. W stanie nietrzeźwości prowadził samochód, który został zatrzymany do kontroli przez policję. Gracz miał 1,4 promila i został przewieziony do aresztu.
[ad=rectangle]
Zawodnika nie było na czwartkowym treningu, kiedy był przeprowadzony tzw. "media day". Dziennikarzy bardzo dziwiła nieobecność Troutmana. Klub początkowo milczał w tej sprawie, ponieważ czekał na wiarygodne wiadomości z zielonogórskiej policji. W piątek, po zapoznaniu się z faktami i rozmową z zawodnikiem, klub zawiesił Troutmana na czas nieokreślony. W poniedziałek gracz nie chciał rozmawiać z mediami. We wtorek zawodnik zmienił zdanie i postanowił przemówić do kibiców zielonogórskiego Stelmetu.
Amerykanin, który ma podpisany dwuletni kontrakt ze Stelmetem, chce zostać w klubie i pomóc mu w zdobyciu mistrzostwa Polski.
We wtorek gracz za pośrednictwem strony klubowej wydał oświadczenie:
Drodzy Państwo,
Chciałbym przeprosić za to co zrobiłem w czwartek. Moje zachowanie było niestosowne, niewłaściwe i niedojrzałe. To działanie, które nie pasuje do szacunku jakim darzona jest koszykarska rodzina w Zielonej Górze.
Chcę szczerze i serdecznie przeprosić władze Klubu, Trenerów, kolegów z drużyny, fanów i mieszkańców Zielonej Góry za wydarzenia z ostatnich dni, które skutkowały moim zawieszeniem.
Życie człowieka jest najwyższą wartością a w Stanach Zjednoczonych prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest przyczyną największej liczby zgonów. Przestępstwo prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu to poważny zarzut. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Jest mi przykro z powodu tego, co stało się tamtej nocy. Chciałbym przeprosić również policję i moich sąsiadów.
Nie mogę niestety cofnąć tego co się wydarzyło, ale mogę zapewnić, że podjąłem kroki, które sprawią, że podobne incydenty nie będą już miały miejsca.
Jest mi smutno i czuję się zawiedziony tym, że społeczność miasta Zielona Góra a wśród niej fani koszykówki, których uwielbiam, zmagają się z tym co się stało i jednocześnie są wściekli na mnie za cały incydent. Przepraszam za ból i wstyd jaki spowodowałem. Chciałbym też prosić o nową szansę. Obiecuję, że dam z siebie wszystko zarówno na parkiecie jak i poza nim. Mam nadzieję, że będziecie w stanie mi wybaczyć.
Mam ogromny szacunek zarówno dla miasta jak i jego społeczności. Liczę też na to, że będziemy mogli nadal walczyć wspólnie o nasz końcowy cel - powrót tytułu do Miasta Mistrzów. Jeszcze raz bardzo przepraszam.
Chevon Troutman, Stelmet Zielona Góra.
Jeżeli za palenie trawki zawodnicy są zawieszani na 3 miesiące (Dylewicz w 2004) to za jazdę po pijaku powinni mieć co najmniej roczne zawieszen Czytaj całość