Trener Aleksander Krutikow był zadowolony z tego faktu, lecz nie z gry swoich koszykarzy. - Pierwszy etap zrobiliśmy na 100 proc. Weszliśmy do ósemki najlepszych drużyn - podkreślił.
[ad=rectangle]
Stargardzianie pokonali rywali z Siedlec 69:60. Przeciwnik, który przyjechał w zaledwie ośmioosobowym składzie długo stawiał jednak zacięty opór i liczył się w walce o zwycięstwo. - Mnie nie interesuje w ilu oni przyjechali. To ich problem. Mój problem polegał na tym, że kiepsko weszliśmy w to spotkanie. Jak będziemy liczyli w ilu jeździliśmy tak naprawdę, a ilu było chorych to mi zabraknie palców u rąk. Nawet przed tym meczem była taka sytuacja, że Stoki nie ćwiczył przez tydzień, a Arek Soczewski ma problem z kolanem. Piotrek i Rafał trenowali dopiero od środy. Przecież ja o tym nikomu nie opowiadam. Najlepiej się gra w ósemkę - komentował trener stargardzkiej ekipy. I rzeczywiście, przed kolejnymi spotkaniami ze Spójni praktycznie nie wypływały informacje na temat stanu kadrowego drużyny. Rywale często dopiero na rozgrzewce dowiadywali się, że w drużynie ze Stargardu Szczecińskiego brakowało podstawowego zawodnika.
Na koniec sezonu zasadniczego Spójnia, 29 marca, podejmie GTK Gliwice. Ten pojedynek zadecyduje, które miejsce zajmą koszykarze z Pomorza Zachodniego oraz z kim zmierzą się w pierwszej rundzie play-offów. Trener zapowiedział, że nie będzie kalkulował. - Będziemy się bili w tym meczu. Pokonali nas w ostatniej kolejce przed Bożym Narodzeniem. Nie odpuścimy więc przed Wielkanocą - stwierdził Aleksander Krutikow. W Gliwicach jego zespół przegrał 68:70, lecz było to wielkie rozczarowanie, gdyż stargardzianie minutę przed końcem mieli jeszcze kilka punktów przewagi.
Spójnia może już planować kolejny etap rozgrywek I ligi. Pierwsza runda play-offów rozpocznie się 11 kwietnia. Stargardzianie powalczą prawdopodobnie z wyżej notowanym rywalem w serii do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa mecze rozegrają zatem na wyjeździe. - Krótki odpoczynek i cały czas praca. Postaramy się przygotować maksymalnie dobrze na play-offy - to plany Aleksandra Krutikowa na dwa tygodnie dzielące pojedynek z GTK od kolejnego meczu. - Nie wiem, z kim będziemy grali w pierwszej rundzie, ale powalczymy o zwycięstwo - zapewnił szkoleniowiec Spójni.