Blisko sensacji w Pruszkowie - relacja z meczu Znicz Basket Pruszków - SKK Siedlce

Koszykarze z Pruszkowa nie zawiedli swoich fanów. W derbach Mazowsza podopieczni Michała Spychały pokonali Siedlecki Klub Koszykówki.

Faworytem pojedynku w Pruszkowie byli z pewnością podopieczni trenera Michała Spychały, którzy w tym sezonie, obok Sokoła Łańcuta są rewelacją I ligi. - W Pruszkowie Znicz praktycznie nie przegrywa. Na dodatek ponownie przystąpimy do meczu mocno osłabieni. Na pewno jednak będziemy walczyć, w sporcie niespodzianki się zdarzają, może w końcu my jakąś sprawimy - tłumaczył przed meczem Karol Dębski.
[ad=rectangle]
Początek spotkania z pewnością mógł się podobać. Obie drużyny umiejętnie dzieliły się piłką, w efekcie czego w premierowej odsłonie nie brakowało składnych akcji. Siedlczanie dotrzymywali kroku gospodarzom, którzy na własnym parkiecie są piekielnie groźni. Z biegiem czasu jednak coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić Pruszkowianie. Po prostym błędzie Wojciecha Osińskiego i skutecznej kontrze Adama Linowskiego, miejscowi prowadzili już 26:17.

W zespole z Pruszkowa imponował wspomniany przed chwilą Linowski, który po 10 minutach gry zgromadził 6 oczek oraz 7 zbiórek. W drugiej kwarcie podopieczni Wiesława Głuszczaka nie zamierzali odpuszczać. Po przechwycie i udanej akcji Kamila Sulimy, siedlczanie zniwelowali przewagę Znicza do trzech oczek. Pod koszem imponował Łukasz Ratajczak, który dwoił się i troił. Ostatecznie do przerwy Pruszkowianie prowadzili z SKK 47:42.

Po zmianie stron oba zespoły zafundowały kibicom festiwal rzutów z dystansu. Lepsi w tym elemencie byli jednak koszykarze z Pruszkowa, którzy po celnych "trójkach" Pawła Hybiaka wypracowali 12-punktowe prowadzenie. Warto podkreślić również, iż przez trzy kwarty, podopieczni Michała Spychały trafili aż 13 razy zza linii 6,75m. Wypracowana przewaga nie pozwoliła jednak gospodarzom kontrolować meczu. Ambitni siedlczanie systematycznie odrabiali straty i w dalszym ciągu mieli realne szanse na drugi wyjazdowy triumf w tym sezonie.

Przed decydującą odsłoną miejscowi mieli 6 oczek zaliczki. W ostatniej kwarcie emocji z pewnością nie brakowało. W zespole z Siedlec imponował Aaron Weres, który dawał nadzieję SKK na siódme zwycięstwo w rozgrywkach. O losach spotkania zadecydowały ostatnie sekundy meczu. Przy stanie 82:80 dla gospodarzy, piłkę w rękach mieli koszykarze z Siedlec, którzy nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

Znicz Basket Pruszków - SKK Siedlce 82:80 (26:17, 21:25, 25:24, 10:14)

Znicz: Adam Kaczmarzyk 19, Paweł Hybiak 17, Adam Linowski 14 (19zb), Filip Put 14, Marcin Kowalewski 11, Damian Janiak 7, Roman Janik 0, Damian Tokarski 0.

SKK: Aaron Weres 18, Łukasz Ratajczak 16, Karol Dębski 11, Kamil Michalski 11, Rafał Sobiło 10, Kamil Sulima 10, Wojciech Osiński 3, Marcin Nędzi 1.

Źródło artykułu: