Nico Harrison, dyrektor generalny Dallas Mavericks, otrzymał groźby śmierci po transferze Luki Doncicia do Los Angeles Lakers. Poinformowała o tym Polska Agencja Prasowa, powołując się na ESPN.
Przypomnijmy: 2 lutego gruchnęły wieści o zaskakującej wymianie w NBA. Luka Doncić, jedna z największych gwiazd ligi, przeniósł się do LA Lakers i dołączył do LeBrona Jamesa. Razem z nim do Kalifornii udali się Maxi Kleber i Markieff Morris.
Z kolei zawodnikiem Mavericks został czołowy podkoszowy ligi Anthony Davis, a klub z Dallas otrzymał także Maxa Christiego i wybór w pierwszej rundzie draftu w 2029 roku (więcej TUTAJ>>).
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Groźby pod adresem Harrisona są wynikiem frustracji kibiców po wspomnianej wymianie. Wywołała ona ogromne oburzenie wśród fanów Mavericks.
- Nico Harrison jest narażony na pogróżki. W niektórych z nich pojawiły się wpisy o charakterze rasistowskim. Ochrona z pewnością zostanie wzmocniona. Nico Harrison nie będzie siedział na swoim "zwykłym" miejscu na trybunach. Nie ma powodu, aby narażać go na tego rodzaju ryzyko - informował Tim MacMahon z ESPN.
Władze klubu z Dallas podjęły dodatkowe środki bezpieczeństwa, aby chronić dyrektora. Zwiększono ochronę w hali American Airlines Center, a planowane protesty poza areną tylko potęgują obawy.
Kilka dni temu grupa kibiców zorganizowała symboliczny pogrzeb klubu, przynosząc trumnę przed halę American Airlines Center. Harrison stał się wrogiem publicznym numer jeden, co zmusiło go do zatrudnienia ochroniarzy do pilnowania jego domu przez całą dobę.