Słupszczanie ostatnie spotkania mogą zaliczyć do bardzo udanych. Pokonali między innymi Śląsk Wrocław, a w ostatniej kolejce rozprawili się na własnym parkiecie z AZS-em Koszalin. - Liczy się końcowy wynik, mecz był pełen walki, mieliśmy parę kryzysów, ale najważniejsze jest to, że pokonaliśmy AZS w tym bardzo istotnym spotkaniu. Myślę, że udało nam się to w głównej mierze, dzięki charakterowi oraz woli walki - mówi Tomasz Śnieg.
[ad=rectangle]
Tym razem na drodze Czarnych Panter stanie kolejny klasowy przeciwnik, jakim na pewno jest PGE Turów Zgorzelec. Czy zdaniem Tomasza Śniega zgorzelczanie mogą nieco odpuścić ten turniej, żeby lepiej przygotować się do batalii w pucharach? - My skupiamy się na sobie i nie myślimy o tym, jak PGE Turów podejdzie do meczu z nami. Jedziemy do Gdyni po to, żeby powalczyć z każdym i zobaczymy, jak to nam wyjdzie już w czwartek. Wiemy, że zgorzelczanie to klasowa drużyna, ale gra w europejskich pucharach to ich sprawa, a z naszej strony mogę zapewnić, że będziemy doskonale przygotowani - skomentował rozgrywający ze Słupska.
Enerdze Czarnym jeszcze nigdy w historii klubu nie udało się zdobyć Pucharu Polski. Grali tylko jeden raz w finale, kiedy to w 2005 roku ulegli w Koszalinie Śląskowi Wrocław. Czy może w Gdyni uda im się wreszcie ta sztuka? - Na pewno bardzo byśmy chcieli wygrać ten puchar, ale nie chciałbym niczego deklarować. Musimy przeanalizować nasze ostatnie błędy i nie pozwolić, żeby one powtarzały się w najbliższych meczach. W czwartek po pierwszym spotkaniu z PGE Turowem będziemy o wiele mądrzejsi i wtedy tak naprawdę zobaczymy, na czym stoimy - zakończył Śnieg.