Zielonogórzanie po pierwszej połowie schodzili do szatni z 11-punktową przewagą. W trzeciej kwarcie podopieczni Saso Filipovskiego zyskali jeszcze kilka oczek nad beniaminkiem. - Druga połowa była niezła w naszym wykonaniu, uzyskaliśmy sporą przewagę i utrzymaliśmy ją do końca meczu. To było fajne, w miarę spokojne spotkanie - skomentował w rozmowie z Radiem Zachód Przemysław Zamojski, który w sobotę zapisał przy swoim nazwisku 11 punktów.
[ad=rectangle]
Wicemistrzowie Polski szczególnie mocno skupili się na zatrzymaniu amerykańskich zawodników MKS-u Dąbrowa Górnicza. - McKay wykręcił swoją średnią, ale Brown zagrał zdecydowanie poniżej oczekiwań, wyłączyliśmy go z gry. Dobrze spisywaliśmy się w obronie, choć może ostatnia minuta, gdzie rywal trafił trzy trójki trochę zamazały ten obraz, ale ogólnie szczególnie w drugiej połowie dobrze zagraliśmy w defensywie - dodał rzucający.
Kolejnym rywalem biało-zielonych będzie WKS Śląsk Wrocław. - Nie zwracamy uwagi na to, kto jest faworytem. Mam nadzieję, że dopiszą kibice. My będziemy chcieli odegrać się za porażkę z pierwszej rundy. Z dnia na dzień będziemy opracowywać ich strategię - zakończył Zamojski.
źródło: Radio Zachód