Październikowe spotkanie obu zespołów było bardzo bolesne dla Chematu Basket Konin. Ekipa prowadzona wtedy jeszcze przez Tomasza Grabianowskiego przegrała w Bydgoszczy aż 63:103, a niemal połowę punktów w tamtym meczu zdobył duet Amisha Carter - Chineze Nwagbo.
[ad=rectangle]
Dziś drugiej z wymienionych Amerykanek w Artego Bydgoszcz już nie ma. Zarówno w drużynie Tomasza Herkta, jak i zespole Daliusa Ubartasa pojawiły się nowe zawodniczki, mające pomóc obu drużynom w osiągnięciu wyznaczonych sobie celów. Tydzień temu w barwach Artego debiutowały Markeisha Gatling i Noelle Quinn. W trudnym meczu przeciwko KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. nowe koszykarki zdobyły łącznie 9 punktów i zanotowały 5 zbiórek. Bydgoscy kibice bez wątpienia oczekują od nich więcej.
Z bardzo dobrej strony w Toruniu pokazały się natomiast nowe twarze Chematu Basket Konin. Zarówno Gloria Brown, jak i Renee Taylor były liderkami swojej drużyny, przyzwoity występ zanotowała również Inesa Visgaudaite. W niedzielę oczekiwać można kolejnego debiutu w barwach ostatniej drużyny ligi. Na parkiet hali Rondo w Koninie wybiegnie zapewne Ana Baletić.
Czy to wystarczy, by zatrzymać Artego? Raczej nie - wygrana koninianek byłaby prawdziwą sensacją. Bydgoszczanki zajmują obecnie trzecie miejsce w tabeli i w bieżącym sezonie przegrywały tylko trzykrotnie: z Wisłą Can Pack Kraków, Energą Toruń i KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.
- To był jeden z tych meczów, z których trzeba wyciągnąć wnioski i później jak najszybciej o nim zapomnieć - mówił po październikowym pogromie w Bydgoszczy ówczesny trener Chematu Basket Konin Tomasz Grabianowski. Czy ostatnia drużyna ligi takie wnioski wyciągnęła? Okaże się już w najbliższą niedzielę. Początek spotkania Chemat Basket Konin - Artego Bydgoszcz o godz. 17.00.